fot. noga

Trener Stolema Gniewino: dobra obrona, ale brakuje napastnika

Po 16. kolejkach piłkarze Stolema Gniewino zajmują w IV lidze sportbazar.pl 11. pozycję. - To jest adekwatne miejsce do naszych możliwości. Mamy dobrą obronę, ale brakuje nam skutecznego napastnika – powiedział trener Tomasz Dołotko.


W poprzednim sezonie Stolem, jako beniaminek IV ligi sportbazar.pl, znakomicie spisywał się na wiosnę. W rundzie rewanżowej zawodnicy z Gniewina wywalczyli 30 punktów, dzięki czemu zajęli dziewiąte miejsce i uniknęli degradacji. Początek obecnych rozgrywek nie był jednak dla drużyny udany – podopieczni trenera Dołotki przegrali 1:4 u siebie z rezerwami Arki Gdynia i w Kościerzynie z Kaszubią oraz 2:3 na własnym stadionie z Gedanią.

- Obecna IV liga, także ze względu na dołączenie do niej aż pięciu spadkowiczów, jest zdecydowanie silniejsza niż w poprzednim sezonie. Poza tym straciliśmy trzy zęby trzonowe. Po bardzo udanej wiośnie odeszło od nas trzech kluczowych zawodników, czyli najlepszy strzelec Mateusz Wachowiak, napastnik Orlande Kpassa Lago Liade oraz bramkarz Maciej Szlaga. Wachowiak przeszedł do Pogoni Lębork, a Orlande trafił do Chwaszczyna. Poza tym dopiero w piątej kolejce wrócił do nas obrońca Kamil Kankowski, który w czasie wakacji dorabiał sobie w Hiszpanii – wyjaśnił trener Dołotko.

W przerwie letniej do drużyny dołączyło czterech zawodników – Maciej Szymański i Paweł Sobczyński przeszli z GOSRiT Luzino, Jakub Nowakowski z Cuiavii Inowrocław, a Maksymilian Kenner, który grał w Gryfie Wejherowo, wrócił do gry po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją. - Potrzebowaliśmy czasu, aby ci piłkarze wkomponowali się do zespołu. Na początku ponieśliśmy trzy porażki, ale naszymi przeciwnikami byli spadkowicze, rezerwy Arki i Kaszubia. Chłopacy uwierzyli jednak, że są w stanie rywalizować jak równy z równym z innymi zespołami i później zaczęliśmy zdecydowanie lepiej funkcjonować – ocenił.

Po 16. kolejkach Stolem z dorobkiem 20 punktów plasuje się na 11. pozycję w tabeli. - Odczuwamy mały niedosyt, ale takie wrażenie mają zapewne wszyscy szkoleniowcy. Szczególnie możemy żałować straconym punktów w konfrontacji z Gedanią, z którą w 82.minucie prowadziliśmy 2:0, a zeszliśmy z boiska pokonani 2:3. Generalnie uważam jednak, że zajmowane miejsce jest adekwatne do naszych możliwości organizacyjno-kadrowych – przyznał.

51-letni szkoleniowiec podkreślił, że jego drużyna zdecydowanie lepiej radzi w konfrontacji z wyżej notowani teamami. - Pokonaliśmy Grom Nowy Staw, Centrum Pelplin, Jaguara Kokoszki Gdańsk oraz Gryfa Słupsk. Moim zdaniem z dobrej strony zaprezentowaliśmy się również w konfrontacji z prowadzącą Wierzycą. Po 45. minutach był remis 0:0 i gospodarze sprawiali wrażenie zdziwionych i trochę przestraszonych, że przyjechał zespół, który nie chce tylko się bronić, ale głównie grać w piłkę. Ostatecznie przegraliśmy jednak 1:3. Straciliśmy natomiast po dwa punkty z tercetem drużyn zamykających tabelę, czyli Sokołem Wyczechy, Rodłem Kwidzyn oraz Cartusią Kartuzy – przypomniał.

Ekipa z Gniewina może pochwalić się jedną z najlepszych defensyw w lidze – w 16.meczach zespół stracił 22 bramki. - Warto podkreślić, że w trzech pierwszych spotkaniach rywale strzelili nam 11 goli i tyle samo bramek straciliśmy w kolejnych 13 spotkaniach. Po odejściu Maćka Szlagi postawiłem na zaledwie 17-letniego Dawida Dąbrownego, który spisywał się bez zarzutu. Sami natomiast strzeliliśmy zdecydowanie za mało bramek. Nie mamy problemów z wypracowaniem sobie dogodnych sytuacji, ale szwankuje skuteczność. Brakuje nam bramkostrzelnego napastnika – zauważył.

W ostatnim meczu rundy jesiennej Stolem w sobotę o godzinie 13 zmierzy się w Kolbudach z GTS, które z dorobkiem 15 punktów plasują się na 14. miejscu. - Niech ta lokata nikogo nie zmyli, bo moim zdaniem nie oddaje ona możliwości tego zespołu. Kolbudy to bardzo dobra drużyna, do której mam spory szacunek. Także z tego względu, że jej trener Darek Stasiuk to były zawodnik Stolema – dodał.

W przyszłym roku klub z Gniewina będzie obchodził jubileusz 25-lecia powstania. - Chcemy uczcić tę rocznicę utrzymaniem w IV lidze oraz jak najdalej zajść w wojewódzkim Pucharze Polski. Awansowaliśmy do 1/8 finału i w tej fazie zagramy w Kwidzynie z Rodłem. W lidze zajmujemy bezpieczną pozycję, ale musimy zachować czujność i bacznie patrzeć na to, co dzieje się za nami. Spadają co prawda dwie ekipy, jednak w III lidze zagrożone degradacją są drużyny z Lęborka i Chwaszczyna, zatem ta pula może powiększyć się do czterech. Z kolei mi za rok „stuknie” 10 lat pracy z pierwszym zespołem. W klasie B rywalizowaliśmy zespołem juniorów i po roku wywalczyliśmy awans. Później po trzy lata terminowaliśmy w klasie A oraz okręgówce, aby w 2015 roku zameldować się w IV lidze – wyliczył.

Szkoleniowiec Stolema podkreśla, że w jego klubie sporą wagę przykłada się do pracy młodzieży. - Szkoleniem objęci są już sześciolatkowie. W sumie mamy sześć grup, a każda obejmuje dzieci z dwóch roczników. Juniorzy regularnie trenują z pierwszą drużyną, bo zamierzamy powoli wdrażać ich do seniorskiej piłki. Chcemy, aby Stolem opierał się na wychowankach. W tych działaniach wydatnie wspiera nas gmina oraz Hotel Mistral Sport. Mamy znakomite warunki do treningów w postaci boisk i siłowni oraz zapewnioną odnowę biologiczną na najwyższym poziomie w hotelowym SPA – zakończył Tomasz Dołotko.