fot. PrzodkowoGKS

Prezes GKS Przodkowo: liga będzie silniejsza, ciekawsza i droższa

Prezes wicemistrza trzeciej ligi minionego sezonu GKS Przodkowo uważa, że najbliższe rozgrywki grupy drugiej powinny stać na wyższym poziomie. - Moim zdaniem liga będzie silniejsza, ciekawsza i droższa – przekonuje Henryk Jaskólski.


- Będziemy dodatkowo rywalizować z zespołami z województw wielkopolskiego oraz kujawsko-pomorskiego. Nie znamy dokładnie ich siły, ale jako poznaniak wiem, że drużyny z tego regionu powinny prezentować bardzo dobry poziom. Uważam, że w tym sezonie liga na pewno będzie silniejsza i ciekawsza. A także droższa – stwierdził prezes GKS.

W porównaniu do poprzedniego sezonu ekipie z Przodkowa doszło kilka dalekich wypraw – do Konina, Środy Wielkopolskiej, Poznania, Jarocina, Kalisza i Kleczewa.

- Z drugiej strony odeszły nam bliskie wyjazdy do Gdańska, Kościerzyny, Pelplina, Słupska, Gdyni, a zwłaszcza Kartuz. Do tej ostatniej miejscowości mieliśmy tylko dziewięć kilometrów. Z powodu dłuższych podróży liga będzie droższa o około 50 tysięcy złotych, zatem teraz na sezon potrzebujemy około 350 tysięcy – ocenił.

W przerwie letniej w Przodkowie zaszły dość poważne zmiany kadrowe. Z drużyny odeszło sześciu zawodników, z czego czterech z podstawowego składu - napastnik Michał Marczak, ofensywny pomocnik Filip Patok oraz obaj boczni obrońcy, Krzysztof Cysewski i Karol Szopiński. Ponadto z zespołem pożegnali się obrońca Kamil Gdula i pomocnik Maciej Młyński. Marczak był drugim, a Patok trzecim w poprzednim sezonie strzelcem zespołu. Ten pierwszy zdobył 12, a Patok sześć bramek.

- Marczak strzelał, ale głównie w rundzie jesiennej. Generalnie ci zawodnicy nie spełnili na wiosnę naszych oczekiwań, ale pożegnaliśmy się w zgodzie. Mamy też problem z bramkarzami, bo dwóch golkiperów czeka operacja. Zakontraktowaliśmy natomiast pomocnika Mateusza Łuczaka z Chwaszczyna oraz napastnika Sebastiana Żołnowskiego z Puszczy Niepołomice. Poza tym jesteśmy blisko pozyskania trzech młodzieżowców, w tym dwóch z Lechii Gdańsk. A naszym trenerem nadal jest Sebastian Letniowski – przyznał.

W poprzednim sezonie GKS Przodkowo zajęło drugie miejsce w lidze notując na finiszu punkt straty do Vinety Wolin, która ostatecznie przegrała w barażach z Odrą Opole.

- Vinecie pomogły też rezerwy Lechii, które na boisku zremisowały 0:0, ale przegrały to spotkanie walkowerem za występ nieuprawnionych zawodników. Generalnie sami jednak zawaliliśmy sobie końcówkę sezonu, bo nic nie odebrałoby nam pierwszego miejsca, gdybyśmy w przedostatniej kolejce pokonali w Drawsku Pomorskim Drawę, a nie zremisowali tam 0:0. Kac już nam minął i teraz intensywnie przygotowujemy się do nowego sezonu. Trenujemy codziennie, w planie jest też siedem meczów kontrolnych. We wtorek mieliśmy normalne zajęcia, a później rozegraliśmy w Mściszewicach sparing, w którym pokonaliśmy pierwszoligowy Drutex Bytovię Bytów 1:0. Po reorganizacji nowa liga stanowi dla nas pewną niewiadomą, ale mierzymy wysoko. Walczymy o najwyższe cele i znowu chcemy odegrać w niej czołową rolę - zapewnił Henryk Jaskólski.