fot. r-943

Oparte na wychowankach Żuławy chcą wywalczyć awans do IV ligi

Oparte na wychowankach Żuławy Nowy Dwór Gdański zamierzają po trzech latach wrócić do IV ligi sportbazar.pl. Na inaugurację klasy okręgowej podopieczni trenera Stanisława Matusaka rozgromili u siebie drugi zespół Chojniczanki Chojnice 7:2.


W 2014 roku LKS Żuławy uplasowały się w IV lidze na 16. pozycji i nie uniknęły degradacji. W dwóch poprzednich rozgrywkach drużyna z Nowego Dworu Gdańskiego zajęła w klasie okręgowej sportbazar.pl piąte miejsce, ale w tym sezonie zamierza powalczyć o najwyższe cele.

- Nie ukrywam, że po trzech latach planujemy wrócić do IV ligi. W poprzednich sezonach nie postawiliśmy jednak drużynie takiego zadanie. Chcieliśmy tylko, aby młodzież, bo w zespole grają tylko nasi wychowankowie, okrzepła i poznała realia seniorskiego futbolu. Przez dwa lata piłkarze nabrali doświadczenia, plasowali się w czołówce i teraz gotowi są do podjęcia tego wyzwania – ocenił prezes klubu Janusz Fila.

Potwierdzenie tych deklaracji widać było na inaugurację rozgrywek. Żuławy rozgromiły w pierwszym meczu na własnym stadionie 7:2 rezerwy pierwszoligowej Chojniczanki, które w poprzednim sezonie zajęły w okręgówce trzecią pozycję. Dwie bramki zdobył Dominik Domagała, który razem z Kacprem Dylem zostali wypożyczeni z Olimpii Elbląg. Z tego samego klubu do Żuław wrócił z wypożyczenia Jakub Mularczyk. W konfrontacji z Chojniczanką najskuteczniejszy był inny wychowanek, autor trzech trafień Krzysztof Klein.

- Rozegraliśmy znakomite spotkanie. Zwłaszcza do przerwy, bo po 45 minutach prowadziliśmy 6:1. Każdy nasz strzał kończył się bramką, ale poprzedzały je bardzo efektowne, składne akcje. Zresztą my preferujemy techniczny futbol i uczymy naszych zawodników grać w piłkę, a nie ją kopać. To na pewno nie był przypadek, bo dobrą dyspozycję zaprezentowaliśmy w meczach kontrolnych. W czterech sparingach zdobyliśmy 22, a straciliśmy tylko jednego gola. Inauguracyjne zwycięstwo cieszy, bo pewnie pokonaliśmy dobry zespół. Jestem pewien, że niezależnie od tego, w jakim Chojniczanka wystąpi składzie, bardzo trudno będzie z nią wygrać – zapewnił.

Według prezesa Żuław w walce awans powinny liczyć się głównie trzy zespoły. - Takie ambicje na pewno ma Pomezania Malbork, która w poprzednim sezonie była druga. Solidnie wzmocniła się także Radunia Stężyca i te drużyny zremisowały na inaugurację ligi 3:3. My również chcemy wywalczyć pierwsze miejsce, ale jeśli nie uda nam się tego dokonać, nie będziemy rozpaczać. W klubie nie koncentrujemy się tylko na zespole seniorów - stwierdził.

W Nowym Dworze Gdańskim ogromny nacisk kładą bowiem na szkolenie młodzieży – w ośmiu drużynach trenuje około 300 młodych piłkarzy. - To jest nasz priorytet i podstawa funkcjonowania klubu. Gros dzieci wywodzi się z naszego miasta, ale niektóre dojeżdżają też z okolicznych miejscowości. Możemy pochwalić się świetną bazą, bo dysponujemy trzema bardzo dobrej jakości boiskami o naturalnej nawierzchni. Mamy też wykwalifikowaną kadrę szkoleniową. Nie po kursach tylko po wyższych studiach. Widać już efekty nasze pracy, bo profesjonalny kontrakt z Lechią Gdańsk podpisał mój syn Karol – zapewnił.

W klubie za szkolenie bramkarzy odpowiada jeden z najsłynniejszych wychowanków Żuław – drugim jest bez wątpienia aktualny golkiper Bruk-Bet Termaliki Nieciecza 36-letni Krzysztof Pilarz – starszy o siedem lat Jarosław Talik. - Jarek może uchodzić za wzór zaangażowania i profesjonalizmu. Widać to również po frekwencji, bo na zajęcia z nim dojeżdżają bramkarze z całego województwa – zakończył prezes Janusz Fila.