Chojniczanka nie zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski

W poprzednim sezonie Chojniczanka dotarła w Pucharze Polski aż do ćwierćfinału, w którym nie sprostała Legii Warszawa. Niewiele brakowało, aby podopieczni trenera Macieja Bartoszka ponownie znaleźli się na tym szczeblu pucharowych zmagań. Ostatecznie po dobrym i emocjonującym spotkaniu wicelider I ligi musiał jednak uznać wyższość „Białej Gwiazdy”.

Sporo działo się zwłaszcza na początku meczu. Najpierw groźnie strzelali Łukasz Kosakiewicz i Patryk Mikita, ale to krakowianie objęli w 3. minucie prowadzenie. Po wrzucie z autu zagapili się defensorzy Chojniczanki, dzięki czemu Zdenek Ondrasek sprytnie zagrał do Rafała Boguskiego, a pomocnik gości precyzyjnym uderzeniem w długi róg pokonał Łukasza Budziłka. Na ripostę miejscowych nie trzeba było jednak długo czekać. 120 sekund później zaskakującym uderzeniem z dystansu do wyrównania doprowadził Mikita.

Oba zespoły miały jeszcze sporo dogodnych okazji do zmiany wyniku, ale kolejna bramka padła dopiero w 76. minucie. W tej sytuacji Krzysztof Mączyński otrzymał podanie od Bobana Jovicia, a po jego strzale był jeszcze rykoszet, który zmylił golkipera rywali.

Piłkarze z Chojnic starali się odrobić straty i w nerwowej końcówce bliscy byli doprowadzenia do dogrywki. W 90. minucie gospodarze domagali się rzutu karnego po ręce Adama Mójty, a pod koniec doliczonego czasu dwa razy przed szansą stanął Bartłomiej Niedziela. Później Jakub Biskup egzekwował jeszcze rzut wolny, ale z 20 metrów posłał piłkę w mur.

W ćwierćfinale zagrają jednak dwie wybrzeżowe drużyny i na pewno jedna z nich awansuje do czołowej czwórki. W tej fazie rywalem Drutex Bytovii będzie bowiem Arka Gdynia – pierwsze spotkanie zaplanowano 26 października w Bytowie, rewanż odbędzie się 30 listopada (terminy przybliżone).

Ustalona jest natomiast data finałowego meczu, który rozegrany zostanie w Warszawie na PGE Narodowym – zwycięzcę tych rozgrywek poznamy 2 maja.