fot. DSC_5594-0-0-0-0-1459346372

Prezes Czarnych Przemysław: remis z Pomezanią wzięlibyśmy w ciemno

Na inaugurację rundy wiosennej klasy okręgowej największą niespodziankę sprawili piłkarze Czarnych Przemysław, którzy pokonali u siebie Pomezanię Malbork 1:0. - Przed meczem remis wzięlibyśmy w ciemno - przyznał prezes klubu Zbigniew Sas.


Po rundzie jesiennej Pomezania była nie tylko liderem grupy drugiej, ale także jedyną drużyną, która w klasie okręgowej sportbazar.pl nie poniosła porażki. Tymczasem w Przemysławiu ekipa z Malborka przegrała 0:1 i straciła pierwsze miejsce w tabeli.

- Nie będę ukrywał, że było to dla nas niespodziewane zwycięstwo. Przed meczem z Pomezanią remis wzięlibyśmy w ciemno, tymczasem zdobyliśmy trzy punkty, co jest naszym wielkim sukcesem. Z pewnością sprzymierzeńcem rywali nie było krótsze boisko, bo oni grają u siebie na dłuższej płycie, ale w tym elemencie nie można doszukiwać się przyczyn wygranej Czarnych. Trzeba bowiem podkreślić świetną postawę naszej defensywy na czele z Mikołajem Dratwą, który dokonywał w bramce niesamowitych rzeczy. A zwycięstwo zapewnił nam strzał z 25 metrów Tomasza Popielarza, po którym piłka wylądował w samych „widłach”. To był gol szczególnej urody, który śmiało mógłby paść na każdym stadionie świata – zapewnił prezes Sas.

Do rundy rewanżowej zespół z Przemysława, która bazuje na wychowankach, przystąpił praktycznie w takim samym składzie, w jakim grał jesienią. W klubie liczą jednak, że na wiosnę drużyna zaprezentuje się lepiej niż w pierwszej fazie rozgrywek.

- W przerwie zimowej trener Tomasz Górski zaaplikował zawodnikom trochę cięższych treningów kondycyjnych i intensywniejsze przygotowania powinny zaprocentować w tej rundzie. Poza tym specyfiką naszej drużyny jest to, że z reguły jesień mamy słabszą, ale wiosna należy już do nas. Mamy nadzieję, że ta zasada znajdzie zastosowanie także w tym sezonie. Zajmujemy obecnie dziewiąte miejsce, które powinno dać utrzymanie, ale nie mamy nic przeciwko temu, gdybyśmy uplasowali się na wyższej pozycji – powiedział.

W drugim spotkaniu Czarni dostali walkower za mecz z Piaskami Wąglikowice, które wycofały się z rozgrywek, natomiast teraz czekają ich dwa spotkania na własnym stadionie z Orłem Subkowy i Błękitnymi Stare Pole.

- Te drużyny znajdują się w naszym zasięgu i nie ukrywam, że chcemy zdobyć w tych meczach komplet punktów. Później wybieramy się do Stężycy, gdzie zmierzymy się z Radunią, którą pokonaliśmy u siebie 5:1. Ten zespół nam leży i wskazane jest, abyśmy w konfrontacji z nim kontynuowali niezłą passę. Mamy nadzieję, że tak dobrze jak zaczęliśmy te rozgrywki, tak samo udanie je zakończymy - stwierdził Zbigniew Sas.