fot. r-974

Anioły zatrzymane w Kolbudach

Piłkarzom GTS pierwszym udało zatrzymać się w rundzie rewanżowej IV ligi sportbazar.pl Anioły Garczegorze. Drużyna prowadzona przez trenera Dariusza Stasiuka wygrała u siebie 3:0. Było to szóste na wiosnę zwycięstwo ekipy z Kolbud.


W siedmiu spotkaniach rundy rewanżowej piłkarze z Kolbud zanotowali sześć zwycięstw i ponieśli jedną porażkę 1:4 z Wikędem GOSRiT Luzino. Jedna z tych wygranych przypadła im bez walki – otrzymali bowiem walkower za mecz z Zawiszą Borzytuchom. - Gwoli ścisłości trzeba dodać, że przegraliśmy dwa mecze. Pod koniec marca ulegliśmy bowiem na własnym stadionie 1:2 Pogoni Lębork, ale było to zaległe spotkanie z jesieni z 18. kolejki - wyjaśnił prezes klubu Tadeusz Wysocki.

W pięciu wygranych spotkaniach na boisku aż w czterech z nich drużyna prowadzona przez trenera Dariusza Stasiuka nie straciła bramki. Piłkarze GTS pokonali chociażby 2:0 bardzo dobrze spisujący się w rundzie rewanżowej zespół MKS Władysławowo, a w ostatniej kolejce zwyciężyli 3:0 rewelacyjnie radzące sobie Anioły Garczegorze, które do spotkania w Kolbudach nie poniosły na wiosnę porażki.

- O naszej dobrej dyspozycji w rundzie rewanżowej zadecydowały głównie dwa elementy - odpowiednio przepracowana zima oraz stabilny skład. Od dłuższego czasu w naszym zespole nie dochodzi do wielu zmian, a jeśli już ktoś odejdzie, to w jego miejsce pozyskujemy wartościowego następcę. W przerwie zimowej doszło do nas dwóch zawodników, którzy odgrywają w drużynie znaczącą rolę. To napastnik Paweł Piotrowski, który jesienią występował w Chwaszczynie oraz Łukasz Szuciło. Ten 19-letni bramkarz grał ostatnio w Gryfie Słupsk – dodał.

Po 25. kolejkach zawodnicy GTS zajmują w tabeli IV ligi sportbazar.pl trzecie miejsce. Ta drużyna dysponuje również drugim atakiem w rozgrywkach i pod względem zdobytych bramek ustępuje jedynie ekipie KP Starogard Gdański. Prezes Wysocki zapewnia jednak, że przed sezonem w klubie nie mieli mocarstwowych planów. Do rozgrywek zespół przystąpił z zamiarem zajęcia najwyższego miejsca w historii GTS.

- Do tej pory mogliśmy pochwalić się piątą lokatą, zatem jesteśmy na najlepszej drodze, aby ten cel zrealizować. Można oczywiście wykosztować się i zrobić spektakularny wynik ponad stan, aby potem przez kilka sezonów lizać rany. Przykładów zespołów, które działały w ten sposób, a następnie nie mogły się odnaleźć, jest wiele. My działamy racjonalnie, bez szaleństw. Nasza współpraca z gminą Kolbudy układa się na każdym polu znakomicie, ale zdajemy sobie sprawę z realiów, w których funkcjonujemy. Nasza miejscowość liczy pięć tysięcy mieszkańców, natomiast cała gmina trzy razy tyle i wiemy, że nie możemy równać się z takimi aglomeracjami jak Starogard Gdański, Kwidzyn czy też Lębork – ocenił.

W Kolbudach nie zapominają także o pracy z dziećmi. - Prowadzimy szkolenie w pięciu grupach młodzieżowych, Cieszy nas, że najmłodsi piłkarze, którzy wywodzą się z naszej gminy, nie tylko mają okazję uczestniczyć w treningach, ale przy okazji dobrze sobie radzą w swoich rozgrywkach - zakończył prezes Wysocki.