fot. Anna Langowska

Z Kadry Pomorza na Mistrzostwa Europy – droga Zuzanny Grzywińskiej

Przedstawiamy sylwetkę Zuzanny Grzywińskiej, która w niedzielę 14 maja wraz z kadrą Polski rozpocznie grę na Mistrzostwach Europy U-17. Polki zmierzą się z Anglią, Francją i Szwecją. Zuzanna jest zawodniczką zespołu AP Orlen Gdańsk, z którym występuje w Orlen Ekstralidze Kobiet. Swoją przygodę z piłką zaczynała w tczewskich klubach.


- Czy Twoja postawa sprawiła, że rodzice zmienili myślenie na temat gry w piłkę nożną?

Zuzanna Grzywińska: Zdecydowanie tak. Nikt w mojej rodzinie nie interesował się piłką nożną, więc zdziwiło ich to, że chciałam uprawiać ten sport. W przedszkolu wolałam spędzać czas z chłopakami, więc jak oni zaczęli grać w piłkę to ja razem z nimi. Bardzo chciałam należeć do klubu piłkarskiego, ale rodzice nie byli co do tego pomysłu przekonani. Zajęło mi rok przekonywanie ich i w końcu jako siedmiolatka trenowałam w swojej pierwszej drużynie z chłopcami. Momentem przełomowym, kiedy rodzice zmienili myślenie na temat mojej gry w piłkę, był turniej Weber Cup w 2015 roku . Zdobyłam tam nagrodę indywidualną dla najlepszego piłkarza i było zaskakujące, gdyż byłam tam jedyną grającą dziewczyną. Rodzice do teraz wspominają mi słowa komentatora: „Proszę państwa Zuzanna Grzywińska najlepszym zawodnikiem turnieju. Zapamiętajcie sobie to nazwisko, bo jeszcze nie raz o nim usłyszycie”. Od tego momentu bardzo często byłam wyróżniana na turniejach sportowych.

- Co byś powiedziała dziewczynkom, które stawiają pierwsze kroki w piłce nożnej lub myślą o tym, by zacząć uprawiać tę dyscyplinę sportu?

- Powiedziałabym, że moim zdaniem jest to bardzo dobra decyzja, bo w dzisiejszych czasach powinniśmy odchodzić od stereotypów, że piłka nożna jest tylko dla mężczyzn. Ten wyjątkowy sport uczy samodyscypliny i współpracy w grupie. Dzięki piłce przeżywamy piękne chwile, poznajemy dużo przyjaciół i tworzymy niezapomniane wspomnienia, wiec jak najbardziej - grajcie w piłkę nożną!

- Jak wspominasz swój czas spędzony w tczewskich klubach?

- Bardzo miło wspominam czas w klubach UKS ORŁY Tczew, AP Tczew i MKS GRYF Tczew. W tych klubach czułam się bardzo dobrze. Chłopacy traktowali mnie jak równą sobie i stwarzali mi dobre warunki treningowe. Dużo się od nich nauczyłam i jestem im bardzo wdzięczna. Również trenerzy okazali mi dużo wsparcia i zbudowali u mnie pewność siebie, co do teraz dobrze wspominam.

fot.Pomorski ZPN.jpg

- Wprawdzie dopiero niedawno wyrosłaś z kadry Pomorskiego ZPN, ale co radziłabyś swoim młodszym koleżankom z Reprezentacji Pomorskiego ZPN, które już mają pewne doświadczenia w piłce nożnej?

- Tak zgadza się, ten czas tak szybko mija. Jeszcze niedawno grałam w reprezentacji Pomorskiego ZPN. W czerwcu 2017 dostałam swoje pierwsze powołanie na poważne rozgrywki Kadr Wojewódzkich we Włocławku. Miałam wtedy 11 lat. Nasza kadra zajęła tam trzecie miejsce. Dostałam od trenera Karola Złonkiewicza swoje pierwsze 3 minuty grając z koleżankami o dwa lata starszymi. Było to dla mnie wtedy największym osiągnięciem. Kadra Pomorza to pierwszy etap, który pomaga wybić się zawodniczkom i przybliżyć je do większych celów. Radziłabym moim młodszym koleżankom, aby skupiły się na rozwoju indywidualnym, zdrowym odżywianiu i odpowiedniej regeneracji, bo to przybliży je do sukcesu.

- Aktualnie grasz w drużynie seniorek w AP Orlen Gdańsk. Jak duży jest przeskok między piłką juniorską i seniorską?

- Przeskok jest wielki. Ekstraliga cechuje się dużym profesjonalizmem. Zaczynając od licznego sztabu, sprecyzowanych treningów, wyposażenia w sprzęt sportowy, systemie GPS, a kończąc na profesjonalnych kontraktach.  Poziom rozgrywek jest dużo wyższy niż w juniorach i ma większą wagę.

- Z którym zespołem z ekstraligi grało Ci się najtrudniej?

- W tym sezonie najtrudniej grało mi się z Górnikiem Łęczna. Nie stwarzałam sobie sytuacji bramkowych i większość pojedynków 1 na 1 przegrywałam, ale przeanalizowałam swoją grę i wyciągnęłam wnioski ze swoich błędów. W piłce nożnej występują słabsze jak i lepsze momenty, ale najważniejsze żeby się nie poddawać i dalej dążyć do swoich celów.

- Jak wspominasz swój debiut w piłce seniorskiej?

- Mój debiut w seniorskiej piłce wspominam dobrze. Od dawna byłam gotowa na granie w piłce seniorskiej. Czekałam tylko aż sztab trenerski da mi taką szanse. Grałam przez kilka lat z chłopakami w lidze wojewódzkiej i nauczyło mnie to waleczności i gry pod presją. Pomimo tego, że chłopcy byli silniejsi, to nie odstawałam od nich, a niepowodzenia dawały  mi motywacje do dalszej pracy. Sam debiut w wieku 15 lat nie był przypadkowy. Ciężko pracowałam na niego. Przed wejściem na boisko nie stresowałam się, czułam podekscytowanie i ciekawość gry. Obecnie mam 16 lat i na swoim koncie 5 strzelonych bramek w Ekstralidze - dwie w zeszłym sezonie i trzy w obecnym.

fot. laczynaspilka.jpg

- Jesteś również reprezentantką Polski w drużynach młodzieżowych. Pierwszy hymn, debiut, pierwsza bramka. Co wtedy czułaś?

- Tak z dumą mogę powiedzieć, że jestem Młodzieżową Reprezentantką Polski. Przeszłam wszystkie etapy małymi krokami. Najpierw powołanie do kadry Polski U-15, potem U-16, a teraz już zasilam szeregi kadry Polski U-17. Doskonale pamiętam swoje pierwsze powołanie na zgrupowanie kadry Polski U-15, w trakcie którego rozgrywałyśmy mecz z Czeszkami. Mecz odbył się 13 października 2021 w Czechach, w miejscowości Nachod. Przed moim pierwszym reprezentacyjnym meczem, gdy rozległ się dźwięk hymnu Mazurka Dąbrowskiego poczułam dumę, że to ja reprezentuje nasz kraj, że jestem w tym miejscu dzięki swojemu uporowi i ciężkiej pracy. Wtedy już wiedziałam, że w meczu dam z siebie wszystko. Chciałam udowodnić, że zasługuję na takie wyróżnienie, jak granie z orzełkiem na piersi. I właśnie w tym meczu strzeliłam swoją pierwszą bramkę  dla reprezentacji. Czułam wtedy ogromną radość i dumę. Trzy dni później odbył się rewanż w Wałbrzychu. Zanotowałam dwie bramki i asysty w tym meczu. Mój debiut w reprezentacji był wymarzony - lepiej być nie mogło.

- Jedziesz na Mistrzostwa Europy. Jaki cel stawiasz sobie i gdzie widzisz Was jako zespół?

- Jedziemy na Mistrzostwa Europy, co jest wielkim osiągnięciem. Można by powiedzieć, że przez parę lat przygotowywałyśmy się do tych mistrzostw podczas zgrupowań Letnich i Zimowych Akademi Młodych Orłów. Poznawałyśmy model gry reprezentacji i poznawałyśmy się wzajemnie. Nasz zespół jest zbudowany z utalentowanych zawodniczek i profesjonalnego sztabu. Cechuje nas to, że wzajemnie sobie ufamy, tworzymy zgrany zespół i jesteśmy bardzo zdeterminowane. Uważam, że wszystkie celujemy w wysokie cele, chcemy wygrywać mecze i zdobyć jak najwyższe miejsce w turnieju. W grupie mamy Francje, Szwecję, Anglię i jestem przekonana, że odważnie podejdziemy do każdego meczu i rozegramy każde spotkanie jak równy z równym.

- Czy marzy Ci się gra w zagranicznym klubie?

- Tak. W przyszłości chciałabym grać w dobrym zagranicznym klubie. Jest to mój cel, do którego dążę i jestem pełna wiary, że go osiągnę. Za granicą poziom rozgrywek jest o wiele wyższy, gra jest płynniejsza i szybsza. Podczas zgrupowań reprezentacji Polski U-17 miałam możliwość rywalizacji z wieloma reprezentacjami różnych krajów, ale najbardziej odczułam różnicę w grze technicznej Hiszpanek, czy też bardzo motorycznie sprawnych Francuzek.

- Która z piłkarek jest dla Ciebie inspiracją?

- Szczerze mówiąc to nie mam żadnej konkretnej idolki. Wszystkie piłkarki, które ciężko pracują i osiągają swoje wymarzone cele są dla mnie inspiracją.

- Gdzie zobaczymy Zuzannę Grzywińską za 5-10 lat?  

Sama jestem ciekawa, ale zrobię wszystko by znaleźć się wśród najlepszych.

fot. A. Langowska.jpg