fot. Wojciech Szymański / arka.gdynia.pl

Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki Gdynia: na kwiaty jeszcze przyjdzie czas.

Arka Gdynia jest liderem Betclic I ligi i pewnym krokiem zmierza do powrotu do Ekstraklasy po pięciu latach gry na jej zapleczu. Żółto-Niebiescy w klubowych gabinetach kompletują skład rodem z najwyższego szczebla rozgrywek, bo tak trzeba nazwać zatrudnienie Wojciecha Pertkiewicza, który 1 lutego 2025 r. wrócił do Gdyni po kilku latach przerwy. Prezes Arki w poprzednich rozgrywkach zdobył z Jagiellonią Białystok pierwsze w jej historii mistrzostwo Polski, dziś chce wyprowadzić klub z Gdyni na jak najgłębsze wody.


Co może skłonić prezesa mistrza Polski, kluby który z powodzeniem gra w europejskich pucharach do zejścia o szczebel niżej – do I ligi?

Wojciech Pertkiewicz, prezes zarządu Arki Gdynia: - Pokusa była oczywiście wielka, by dalej smakować sukcesów z Jagiellonią Białystok. Zwyciężyła jednak rodzina i zmiany właścicielskie w Arce, po czym przyszła od Marcina Gruchały oferta współpracy. Wiadomo, że Arka ma w moim sercu specjalne miejsce i to na którym szczeblu by nie była nie miało specjalnie dużego znaczenia. Niezależnie od tego, prowadzenie klubu to zawsze jest wyzwanie i odpowiedzialność.

Jagiellonia Białystok, której Pan tak sprawnie przewodził ma najlepszy czas w ponad stuletniej historii. Jak można streścić tajemnicę sukcesu w postaci mistrzostwa Polski?

- Układanka fachowców w jednym miejscu w jednym czasie, gdzie każdy poświęcał 100 % energii na pracę właśnie w obszarze, w którym fachowcem jest. I nie mówię tu wyłącznie o trenerze, dyrektorze sportowym czy piłkarzach, ale także o innych pracownikach, radzie nadzorczej i kibicach. Wzajemne zaufanie i wsparcie to fala, na której płynęła i płynie Jagiellonia.

Co zastał Pan w Gdyni? Czy da się to porównać do momentu, w którym odchodził Pan z Arki?

- Stadion i biura są wciąż w tym samym miejscu, część osób nadal pracuje w klubie, ale to już inne rozdanie. Poznajemy się jeszcze. Jesteśmy też w trakcie zmian strukturalnych w części administracyjnej, ale także sportowej, gdzie po przyjściu trenera Dawida Szwargi wprowadzane są inne zasady funkcjonowania.

Czy można już gratulować Arce Gdynia awansu do Ekstraklasy?

- Na gratulacje będzie czas, gdy przewaga w tabeli będzie gwarantowała awans. Gramy dobrze, nie przegrywamy, ale przed nami jeszcze kilka meczów. Koncentracja na najbliższym, a jak się coś dobrego wydarzy, to wtedy zapraszam z kwiatami.

Czy macie już plan działania na wypadek awansu? Ile transferów zamierzacie przeprowadzić?

- Pracujemy wariantowo, ale oczywistym jest, że więcej czasu poświęcamy na wariant optymistyczny, czyli związany z awansem. Regularnie rozmawiamy z trenerem Dawidem Szwargą i dyrektorem sportowym Veljko Nikitoviciem. Prowadzimy wstępne rozmowy, gdzie kandydaci też czekają na nasze rozstrzygnięcie ligowe. Należy spodziewać się 5-7 nowych zawodników, ale pamiętajmy, że okno transferowe kończy się po wakacjach i z pewnością nie będzie tak, że wszyscy nowi zawodnicy rozpoczną z nami przygotowania do sezonu.

Na ile ważne dla Arki Gdynia jest pozyskanie terenów na budowę ośrodka treningowego, które nastąpiło niedawno?

- To świetna wiadomość, bo temat wisiał w powietrzu już od wielu lat. To jednak także wielkie wyzwanie. Decyzja została wydana kilka tygodni temu, a to pozwala nam na rozpoczęcie poszukiwania finansowania inwestycji, bo spółka nie jest w stanie sama wygospodarować wystarczających środków. Czekamy na ministerialny program dotyczący rozwoju infrastruktury sportowej. To pozwoli nam na zrobienie pierwszego kroku i wystartowanie prac projektowych i kosztorysowych. Do finalizacji długa droga, ale pierwszy, jakże ważny krok w postaci pozyskania gruntu został zrobiony.

Czy chciałby pan aby w przyszłym sezonie odbyły się derby Trójmiasta w Ekstraklasie?

- Oczywiście. Atmosfera wokół tych meczów zawsze jest napięta, ale nakręca tysiące kibiców, którzy żyją tym meczem znacznie wcześniej niż tylko kilka dni. Wypełnione i głośne trybuny, zazwyczaj dodatkowe oprawy, to wszystko buduje wartość wizerunkową tego meczu. To duże wydarzenie sportowe na skalę ogólnopolską. Czekam zatem na derby i sześć punktów dla Arki Gdynia.