fot. DerbyA

W piątek derby Arka - Lechia, czyli elektryczny mecz w Gdyni

To spotkanie elektryzuje nie tylko całe Trójmiasto. W piątek o godzinie 20.30 piłkarze Arki zagrają w Gdyni z Lechią Gdańsk. Wiadomo, że derby rządzą się swoimi prawami, ale faworytem tego meczu wydają się być gospodarze.


Nasze drużyny zagrają nie tylko o ligowe punkty, prestiż oraz o panowanie w Trójmieście do czasu następnej derbowej konfrontacji. Gospodarze walczyć będą o pierwszą wygraną z Lechią w ekstraklasie, natomiast goście zamierzają zmazać plamę po ostatnim blamażu, kiedy w poniedziałek przegrali na własnym stadionie 0:5 z Koroną Kielce.

Bilans ostatnich meczów jest korzystny dla Lechii, która w ekstraklasie wygrała sześć z ośmiu spotkań, a dwie potyczki zakończyły się remisem. W tym sezonie lepiej prezentują się jednak żółto-niebiescy, którzy po 14. meczach z dorobkiem 19 punktów plasują się na 10. miejscu w tabeli. Gdańszczanie tracą do lokalnego rywala pięć „oczek” i są sklasyfikowani na 12. pozycji. Gdynianie zagrają także przed pełnym własnych kibiców stadionie i to w nich należy upatrywać faworyta tej konfrontacji. Z tym założeniem zgadza się także Krzysztof Sobieraj. – Wygramy ten mecz, bo trener Ojrzyński wyciągnął nas z dołka. W tym sezonie przytrafiło nam się sporo remisów, ale później przyszło wysokie i odniesione w ładnym stylu zwycięstwo u siebie z Jagiellonią. Meczu z Legią w Warszawie również nie musimy się wstydzić, bo w pierwszych minutach to my byliśmy stroną atakującą. Dlatego uważam, że w piątek nie mamy czego się bać. Arka nie jest już beniaminkiem, teraz jest to poukładany i silny zespół, który ma 28 równorzędnych zawodników. Moim zdanie to gdańszczanie mogą, a wręcz powinni obawiać się tego spotkania. Przyjeżdżają na ciężki teren i nie chciałbym być w ich skórze. Wiem, co wydarzyło się w Gdańsku w poniedziałek i w ciągu czterech dni nie jest łatwo wyczyścić głowy i zapomnieć o tym, co jest złe – przyznał środkowy obrońca Arki.

W Lechii zapewniają jednak, że mecz z Koroną to historia i w piątek w Gdyni piłkarze biało-zielonych zamierzają zagrać równie dobrze jak we wcześniejszych spotkaniach. - Mecz z Koroną był w poniedziałek i w poniedziałek się dla mnie zakończył. Nic nam nie wychodziło, zatem gdybym stale o nim myślał, to wpadłbym w jeszcze większy dołek. Teraz koncentrujemy się na przygotowaniach do piątkowego spotkania i zrobimy wszystko, aby osiągnąć sukces. Wszystko zależy od tego, co jest w naszych nogach, głowach, a w przypadku piątkowego meczu, także w sercu. Myślę, że sobie poradzimy. Nie powiedziałbym prawdy, gdybym stwierdził, że konfrontacja z Arką będzie dla mnie taka sama, jak każde ligowe spotkanie. W moim przypadku jest jeszcze większa mobilizacja, bo derby przychodzą w momencie, w którym musimy wygrać. Powinniśmy zagrać tak, jak przeciwko Zagłębiu Lubin, czyli mądrze taktycznie i z chłodną głową – stwierdził bramkarz biało-zielonych Dusan Kuciak.