fot. sokol_elganowo1

Trener Sokoła Ełganowo: drużynę budowaliśmy w trakcie rozgrywek

Po rundzie jesiennej Sokół Ełganowo zajmuje z dorobkiem 12 punktów 14. lokatę w klasie okręgowej no10.pl. - Musiałem drużynę budować w trakcie rozgrywek, ale ostatnie wyniki mogą napawać optymizmem – przyznał grający trener Maciej Gemborys.


Na inaugurację rozgrywek zawodnicy Sokoła ponieśli na wyjeździe porażkę 0:5 z rezerwami Bałtyku Gdynia, ale w drugiej kolejce pokonali u siebie 3:2 beniaminka grupy pierwszej klasy okręgowej no10.pl Potok Kamionkę Sopot. Później ekipa z Ełganowa przegrała jednak 10 meczów z rzędu, w tym 0:9 konfrontację w Pucharze Polski z występującym w klasie B SAP Sopot. – W przerwie letniej odeszła od nas ponad połowa piłkarzy z podstawowego składu i od nowa przyszło nam budować drużynę. Efekty tego procesu widać było jednak dopiero pod koniec pierwszej rundy. W trakcie rozgrywek pozyskaliśmy młodzieżowców, którzy po raz pierwszy mieli okazję rywalizować z seniorami i to w dodatku na tym szczeblu. Doszli do nas także starsi zawodnicy, którzy praktycznie zrezygnowali już z gry w piłkę i musiało minął trochę czasu, zanim to wszystko udało się poukładać. Pamiętam sezony, w których traciliśmy po 20 bramek, tymczasem teraz rywale strzelili nam aż 49 goli. I gros z nich padło w końcówkach spotkań. Generalnie pierwsze połowy naszych meczów były wyrównane, ale później wyraźnie brakowało nam sił, przez co mnożyły się błędy i uchodziła z nas ambicja. Drużyna pokazała jednak charakter i końcówka jesieni może napawać optymizmem – stwierdził Gemborys, który jest grającym trenerem - 45-letni szkoleniowiec stoi w Sokole na bramce.

Bardzo udany w wykonaniu tego zespołu był bowiem finisz rundy jesiennej. Ekipa z Ełganowa wygrała trzy z czterech ostatnich meczów, z czego dwa kończące pierwszą rundę – 5:2 na wyjeździe z KS Mściszewice i 2:0 na własnym stadionie z Polonią Gdańsk. W sumie w 15 spotkaniach Sokół zanotował cztery zwycięstwa i 11 porażek. – Najważniejsze, że pod koniec potrafiliśmy nawiązać wyrównaną walkę z innymi drużynami oraz nie traciliśmy tyle bramek ile poprzednio. Mieliśmy jednak problemy z młodzieżowcami i w dwóch spotkaniach musieliśmy sobie radzić w „10”. Co ciekawe, jedno z nich zakończyło się naszym sukcesem, bo pokonaliśmy u siebie 3:2 Sztorm Mosty. W dodatku zaczęliśmy grać z wyżej notowanym rywalem w „9”. To była niedziela i jeden z chłopaków pojawił się na boisku dopiero po przyjściu z kościoła, kiedy od rozpoczęcia tej konfrontacji minęło dobre 10 minut – powiedział.

Sokół awansował do klasy okręgowej w 2015 roku i w pierwszym sezonie zajął 11. pozycję, a w poprzednim roku uplasował się na 13. miejscu. Gemborys nie ukrywa, że celem jego zespołu ponownie jest uniknięcie degradacji. – To nie jest jednak zadanie z kategorii „być albo nie być”. Chcemy się utrzymać, ale nie wszelką cenę i bez względu na koszty. Jeśli opuścimy szeregi piątej ligi nadal będziemy budować drużynę, która w dużej mierze oparta jest na wychowankach. Przygotowania rozpoczęliśmy 15 stycznia i przed inauguracyjnym meczem z rezerwami Bałtyku planujemy rozegrać trzy sparingi. W przerwie zimowej jeszcze nie pozyskaliśmy żadnego zawodnika, ale mamy nadzieję, że w Sokole ponownie zagra jeden z młodzieżowców, a jego powrót byłby dla nas sporym wzmocnieniem - zakończył Maciej Gemborys.