fot. 00000000kowale-0-0-0-0-1504101108

Trener GKS Kowale: nie schowaliśmy głowy w piasek

Inauguracja klasy okręgowej no10.pl nie była udana dla GKS Kowale, które uległo u siebie 1:2 Czarnym Pruszcz Gdański. - Najważniejsze, że nie schowaliśmy głowy w piasek, bo wygraliśmy trzy kolejne mecze – stwierdził trener Robert Kugiel.


W poprzednim sezonie piłkarze GKS Kowale zajęli w klasie okręgowej drugie miejsce za KTS-K Wikędem Luzino, które po rocznej banicji wróciło do czwartej ligi. - W sporcie każdy zamierza iść do przodu i notować progres, zatem naturalne jest, że jeśli poprzednie rozgrywki zakończyliśmy na drugiej pozycji, to teraz będziemy chcieli je wygrać. Planujemy wywalczyć awans, ale nie jest to dla nas zadanie w kategoriach „być albo nie być” – podkreślił Kugiel.

Inauguracyjny mecz nie był jednak dla zawodników GKS udany, bowiem przegrali oni na własnym boisku 1:2 z Czarnymi Pruszcz Gdański. Do 78. minuty był jeszcze remis 1:1, ale wtedy goście zdobyli zwycięską bramkę. - Chyba byliśmy zbyt pewni siebie i to spotkanie okazało się dla nas dobrą nauczką. Przekonaliśmy się bowiem, że na stojąco żadnego przeciwnika się nie pokona. Najważniejsze, że po tej porażce chłopacy nie schowali głowy w piasek. Byliśmy dodatkowo zmotywowani i wygraliśmy trzy kolejne mecze – dodał.

Drużyna z Kowal rozgromiła w Połchowie Kaszuby 6:1 (wynik został zweryfikowany jako walkower 6:0 na rzecz gości), następnie pokonała u siebie 7:0 Orła Trąbki Wielkie oraz wygrała we Władysławowie MKS 2:1. - Szczególnie cenne było zwłaszcza to ostatnie zwycięstwo. Moim zdaniem „Władek” będzie jednym z kandydatów do awansu, bo to solidna, silna fizycznie i wybiegana drużyna. Liczni kibice nie mieli prawa narzekać, bo oba zespoły stworzyły bardzo dobre i emocjonujące widowisko, w których nie brakowało ostrych starć. Gra była twarda, ale prowadzona fair, niemniej i tak arbiter pokazał aż 13 żółtych kartek, siedem nam i sześć rywalom. Prowadziliśmy 2:0 i pięć minut przed regulaminowym czasie gry gospodarze strzelili kontaktowego gola. Końcówka była dość nerwowa, bo sędzia przedłużył mecz o siedem minut, ale ostatecznie przywieźliśmy do domu trzy punkty – zrelacjonował.

W czterech meczach drużyna z Kowal zdobyła 16 bramek i co istotne, ofensywne akcenty zespołu rozłożone są w miarę równomiernie, bo bramki zdobywało siedmiu piłkarzy. Najwięcej trafień, cztery, ma na koncie Krzysztof Kwaśny. - Po dwa gole strzelili także dwaj nowi zawodnicy, Karol Domjan, który trafił do nas z GKS Przodkowo oraz Kamil Borkowski z Polonii Gdańsk. Pozyskaliśmy jeszcze jednego pomocnika z GKS Przodkowo, Filipa Patoka. Poza tym nie od najbliższego meczu ze Sztormem Mosty, który rozpocznie się na naszym boisku w sobotę o 14, tylko na następne spotkanie w Kamienicy Królewskiej, do dyspozycji będą miał także Marka Widzickiego. W przerwie letniej odszedł od nas tylko jeden zawodnik, pomocnik Michał Buraczewski, który trafił do Jaguara Kokoszki Gdańsk – powiedział.

43-letni szkoleniowiec przekonuje, że rywalizacja w grupie pierwszej klasy okręgowej no10.pl będzie zdecydowanie bardziej wyrównana niż w poprzednim sezonie, kiedy ton rozgrywkom nadawała ekipa z Luzina. - To dobrze, bo liga powinna być ciekawsza i zespoły będą wzajemnie odbierać sobie punkty. Tabela zapewne podzieli się po 10 kolejce i wtedy okaże się, o co poszczególne drużyny będą walczyć. My chcemy zdobyć jesienią jak najwięcej punktów, bo awans i tak robi się na wiosnę - zauważył Robert Kugiel.