fot. 0000000000chojna-0-0-0-0-1501224660

Trener Chojniczanki: czołówka pierwszej ligi będzie szeroka

Od meczu w Niepołomicach z beniaminkiem rozgrywek Puszczą piłkarze Chojniczanki rozpoczną rywalizację na zapleczu ekstraklasy. - Czołówka pierwszej ligi będzie bardzo szeroka – ocenił trener zespołu z Chojnic Krzysztof Brede.


W 2008 roku Chojniczanka rywalizowała jeszcze w okręgówce, ale w minionym sezonie była blisko znalezienia się w ekstraklasie. Po rundzie jesiennej ta drużyna otwierała tabelę pierwszej ligi, jednak na wiosnę, głównie przez słabszą postawę na własnym boisku, nie wytrzymała tempa. Co prawda „Chojna” do ostatniej kolejki miała teoretyczne szanse na awans, ale ostatecznie zajęła piąte miejsce.

Do nowego sezonu zespół z Chojnic przystąpi pod wodzą nowego trenera Krzysztofa Brede. Dla wychowanka Lechii Gdańsk będzie to pierwsza samodzielna praca z seniorami – wcześniej był on asystentem Michała Probierza właśnie w gdańskim klubie oraz w Jagiellonii Białystok. - Dla mnie jest to szansa oraz wyzwanie, bo chcę udowodnić, że nadaję się do tej profesji. Bardzo dobrze współpracuje mi się z zarządem klubu i dyrektorem sportowym, którzy darzą mnie zaufaniem. Wziąłem na siebie odpowiedzialność za tę drużynę i zrobię wszystko, aby nie nie zawieść oczekiwań – zadeklarował.

W porównaniu do poprzedniego sezonu zespół znacznie zmienił swoje oblicze. Z Chojnic odeszło 14 zawodników, ale z podstawowych jedynie Marcin Biernat i Łukasz Kosakiewicz. Z kolei razem z juniorami i piłkarzami wracającymi z wypożyczeń trener Brede ma do dyspozycji 15 nowych graczy. - Chcieliśmy przede wszystkim pozyskać zawodników mających sportowe ambicje i głodnych sukcesu, dla których gra w Chojniczance też będzie szansą dalszego rozwoju. Nie byliśmy jednak w stanie zrealizować wszystkich transferowych życzeń, bo nie mamy takich możliwości finansowych jak inne zespoły, które przebijały nasze oferty – zauważył.

36-letni szkoleniowiec przekonuje, że w tym sezonie czołówka pierwszej ligi będzie niezwykle szeroka. Wśród kandydatów do awansu widzi jednak nie tylko zespoły, które niejako z urzędu zaliczane są do tego grona, czyli GKS Katowice, Zagłębie Sosnowiec i Podbeskidzie Bielsko-Biała. - Sporo do powiedzenia powinien mieć silny finansowe GKS Tychy, do którego poszedł Biernat, a także Miedź Legnica oraz Stal Mielec, która może okazać się czarnym koniem rozgrywek. Określone ambicje mają z pewnością w Grudziądzu i Bytowie, nie należy również zapominać o beniaminkach, czyli Ruchu Chorzów i Górniku Łączna. „Niebiescy” inauguruje co prawda rozgrywki z pięcioma ujemnymi punktami, ale piłkarze chcą grać w takich klubach, bo dla nich magnesem jest także ich tradycja i dorobek. Mam nadzieję, że w czołówce znajdzie się także Chojniczanka. Nie chcę jednak składać deklaracji, że mamy plan awansu, bo trzeba racjonalnie patrzeć na pierwszą ligę. Nie wyklucza to oczywiście założenia, że w każdym meczu mamy walczyć o trzy punkty. Nie wybiegamy też za daleko w przyszłość tylko koncentrujemy się na najbliższych,wyzwaniach, zatem teraz najważniejsze jest dla nas sobotnie wyjazdowe spotkanie z Puszczą Niepołomice. A o co tak naprawdę będziemy grać w tym sezonie przekonamy się po ostatnim spotkaniu pierwszej rundy. Zajęte wówczas miejsce zdeterminuje nasz cel na wiosnę – skomentował Krzysztof Brede.