fot. Nihuez

Finał w piątek w Krakowie, najwięcej bramek w Gdyni

Do zakończenia mistrzostw Europy UEFA EURO U21pozostał tylko jeden mecz – w piątek w finale Hiszpania zagra w Krakowie z Niemcami. Najwięcej bramek w fazie grupowej padło w Gdyni, a w sumie 21 spotkań obejrzy blisko ćwierć miliona kibiców.


Z wielkim żalem przyjdzie kibicom pożegnać się z tą świetną imprezą. Z pewnymi wyjątkami zespoły prezentowały ofensywny, bezkompromisowy i ładny dla oka futbol, o czym świadczy liczba zdobytych bramek. Z 20 meczów tylko jeden, notabene inauguracyjny Szwecji z Anglią, zakończył się bezbramkowym remisem, a w pozostałych strzelono 64 gole, co daje średnio 3,2 trafienia na spotkanie. To zdecydowanie lepsza przeciętna od tej, którą zanotowano rok temu podczas mistrzostw Europy seniorów we Francji (2,1 bramki na mecz) oraz dwa lata temu podczas mistrzostw Europy UEFA EURO U21 w Czechach (niespełna 2,5).

W Polsce zanotowano również wyższą frekwencję – dotychczasowych 20 pojedynków obejrzało w sumie 230026 widzów, co daje średnią 11501 na mecz, podczas kiedy w Czechach, z całego turnieju, wyniosła ona 10866. Na piątkowym finałowym spotkaniu w Krakowie powinno pojawić się około 15 tysięcy osób, zatem w trakcie wszystkich konfrontacji tych mistrzostw na trybunach zasiądzie blisko ćwierć miliona kibiców.

W finale zmierzą się najwyżej notowane przez turniejem drużyny, czyli Hiszpania i Niemcy. We wtorkowych półfinałach po znakomitych widowiskach zespół z Półwyspu Iberyjskiego pokonał 3:1 Włochów, a brązowi medaliści sprzed dwóch lat po rzutach karnych okazali się lepsi od Anglików 4:3 – po 90 minutach i dogrywce był remis 2:2. W decydującym o mistrzostwie spotkania faworytem wydaje się być Hiszpania, która dwa lata temu nie wzięła co prawda udziału w tej imprezie, ale w 2011 i 2013 roku sięgnęła po złoty medal. A w Polsce, jako jedyna ekipa, wygrała komplet czterech meczów. Niemcy, z uwagi na na grę kilku czołowych zawodników w Rosji w Pucharze Konfederacji, nie występują w najsilniejszym składzie, ale tej typowo turniejowej drużyny, która rozkręca się z meczu na mecz, nigdy nie wolno lekceważyć. W piątek przekonamy się, czy wygra południowy temperament, wirtuozeria i technika Hiszpanów, czy też konsekwencja, solidność i dyscyplina naszych zachodnich sąsiadów, którzy mają w nogach także dodatkowy czas gry w postaci dogrywki.

Fantastyczne wspomnienia zachowają z pewnością kibice po gdyńskich meczach. Nie dość, że w trzech spotkaniach padło aż 15 bramek (najwięcej w fazie grupowej na wszystkich stadionach), to mieli oni okazję dwa razy oglądać w akcji tak znakomitych piłkarzy jak Marco Asensio, Sandro Ramirez, Dani Ceballos, Hector Bellerin, Kepa Arrizabalaga czy też Saul Niguez. Ten ostatni z dorobkiem pięciu goli (trzy uzyskał w półfinałowej konfrontacji z Italią) pewnie zmierza po tytuł króla strzelców. Z kolei najlepszym snajperem Niemców jest Davie Selke, który ma na koncie tylko dwa trafienia.