fot. Cartusia Kartuzy
Dobra gra Cartusii Kartuzy i Wikędu Luzino w III lidze. Czas na derby!
Cartusia Kartuzy i Wikęd Luzino plasują się w czołówce III-ligowej tabeli co może być niespodzianką dla niektórych kibiców. W obu klubach nie są tym zaskoczeni, wierzą w systematyczną i ciężką pracę, która przynosi owoce. Bezpośrednie starcie pomorskich rywali już w najbliższą niedzielę, 26 października o godz. 12.00, gdy Cartusia podejmie Wikęd.
Pomorskie derby w III lidze
W sezonie 2024/25 aż dwie drużyny z województwa pomorskiego zostały relegowane z III ligi, co zredukowało stan naszego posiadania do jedynie dwóch zespołów – Cartusii 1923 Kartuzy, która gra od czterech lat na tym poziomie oraz ambitnego kaszubskiego beniaminka, Wikędu Luzino.
Po 13. kolejach, tuż przed zakończeniem rundy jesiennej, odmiennie niż w poprzednich rozgrywkach, reprezentanci Pomorza plasują się w czołówce tabeli. Cartusia po 10. kolejce była nawet przez tydzień liderem, obecnie jest piąta, tuż przed szóstym Wikędem, który ma jeden mecz zaległy. Żeby było jeszcze ciekawiej w najbliższy weekend dojdzie do bezpośredniej konfrontacji. W niedzielę 26 października, w samo południe Cartusia podejmie Wikęd w meczu o ligowe punkty, jak również udowodnienie bezpośredniej wyższości nad lokalnym rywalem.
- Do meczu derbowego przygotowujemy się jak do każdego innego. W każdym innym meczu, ściskamy kciuki za lokalnego rywala, wiedząc jaka jest sytuacja na piłkarskiej mapie Polski. Arka Gdynia i Lechia Gdańsk grają w Ekstraklasie, Chojniczanka jest oddalona od Trójmiasta, więc takie kluby jak Cartusia czy Wikęd są miejscem, gdzie może ogrywać się młodzież szkolona przez kluby z wyższych lig. Oczywiście w niedzielnym spotkaniu chcemy dopisać trzy punkty, jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie i sprawić by o Wikędzie Luzino było jeszcze głośniej. Jestem przekonany, że tak się stanie, to jedynie kwestia czasu – zapewnia Wojciech Wilczyński, dyrektor sportowy Wikędu Luzino, który w latach 2009-11 rozegrał 34 mecze w ekstraklasowej Arce, zdobywając dwa gole. Co ciekawe oba padły w meczach żółto-niebieskich z Piastem Gliwice.
- Do każdego rywala przygotowujemy się w taki sam sposób. Z racji tego, że to będzie mecz derbowy, z pewnością będą mu towarzyszyły specyficzne emocje. Po obu stronach spotka się wielu znajomych, co doda zawodom dodatkowego smaczku. Chcemy zagrać jak najlepiej by móc walczyć o zwycięstwo i przerwać serię trzech przegranych. W ostatnim z tych meczów (1:3 z Lechem II Poznań na wyjeździe) zaprezentowaliśmy się na takim poziomie, że jestem przekonany, że niedługo wyjdziemy z tego słabszego momentu. Mecz derbowy jest idealną okazją na przełamanie – mówi nam z kolei Krystian Ryczkowski, który drugi kolejny sezon jest trenerem Cartusii. Wcześniej prowadził na tym szczeblu drużynę Gedanii, więc można powiedzieć, że zna III-ligowy szczebel rozgrywek jak mało kto.
Wiara w ciężką pracę
Cartusia Kartuzy zakończyła poprzedni ligowy sezon 2024/25 na 13. miejscu tuż nad strefą spadkową. W tym roku piłkarze z serca Kaszub spisują się znacznie lepiej, co nie jest zaskoczeniem dla Krystiana Ryczkowskiego.
- Tu nie ma żadnej tajemnicy. Wierzymy w dobrą i konsekwentną pracę. Latem nie było rewolucji w składzie, trzon zespołu stanowią zawodnicy którzy byli z nami w poprzednim sezonie. Nic nie dzieje się przypadkiem, zawsze coś wynika z czegoś, a my chcemy się opierać na dobrym przygotowaniu do najbliższego meczu i tej zasady się trzymamy. Stworzyliśmy zespół zawodników, którzy dobrze się czują ze sobą w szatni i wzajemnie się napędzają, aby być coraz lepszym. Za klucz do naszej dobrej dyspozycji wskazałbym chęć piłkarzy do pracy i ich determinację – zaznacza kartuski szkoleniowiec.
- Wiele osób gratuluje nam dobrej postawy i mówi o pozytywnym zaskoczeniu pozycją w tabeli i dobrą grą Wikędu Luzino, tymczasem dla nas to nie jest zaskoczenie, a efekt pracy, którą wykonaliśmy przed bieżącym sezonem. To jak Wikęd prezentuje się obecnie to także owoc pracy przed poprzednimi rozgrywkami, gdy spadliśmy do IV ligi. Dziś nasza drużyna jest zgrana, przed sezonem dołączyło dziewięciu zawodników, pięciu młodzieżowców już ogranych już w seniorskiej piłce oraz bardziej doświadczeni: Mateusz Koniuszy, Ryszard Sumiński, Dawid Szalecki i Sebastian Weremko. Wzmocniliśmy również sztab szkoleniowy, do którego dołączyli Magda Kołacz w roli trenerki bramkarzy oraz Przemysław Pek w roli trenera-analityka – wyjaśnia Wojciech Wilczyński.
Nowy stadion i cele na koniec sezonu
Pomimo dobrego wejścia w sezon, przedstawiciele pomorskich klubów na poziomie III ligi nie bujają w obłokach i nie osiadają na laurach. Dla Wikędu Luzino, jak na beniaminka przystało, celem pozostaje utrzymanie ligowego bytu.
- Kluczem jest team spirit i zespołowość. IV ligę wygraliśmy z przytupem, w bieżącym sezonie idziemy za ciosem, cieszymy się grą, strzelamy sporo bramek, nasze mecze są dla kibiców atrakcyjnymi widowiskami. Natomiast zdecydowanie nie odlatujemy, wiemy gdzie leżą nasze mankamenty, jest jeszcze dużo do zrobienia, mimo tego że jesteśmy w czołówce podstawowym celem, jak dla każdego beniaminka, jest utrzymanie. Nasz klub, dzięki prezesowi Rafałowi Kędziorze, rozwija się infrastrukturalnie. W pierwszej połowie 2026 r. powinniśmy mieć już nowy stadion. Cała sztuka w tym, aby nadążył za tym progres sportowy. Chcemy, aby nasz klub był drugim-trzecim wyborem na piłkarskim Pomorzu. Dziękujemy kibicom za dotychczasowe wparcie i prosimy o jeszcze – podsumowuje Wojciech Wilczyński, dyrektor sportowy Wikędu Luzino.
Jak zaznaczyliśmy na wstępie, Cartusia była przez tydzień nawet liderem rozgrywek, ale w Kartuzach znają swoje miejsce w szeregu i wyznają metodę małych kroków.
- Nie myślimy o tym, które miejsce zajmiemy na koniec rundy czy sezonu. Wyznajemy zasadę, że najbliższy mecz jest najważniejszy i tylko na nim się koncentrujemy, a dokąd nas ta filozofia zaprowadzi zobaczymy na koniec listopada. Teraz liczy się tylko mecz z Wikędem Luzino – kończy Krystian Ryczkowski trener Cartusii 1923 Kartuzy.