fot. Chojna

Chojniczanka rozpoczyna we wtorek ćwierćfinałowy serial

Piłkarze Chojniczanki zainaugurują ćwierćfinałowe mecze Pucharu Polski. Na drodze „Chojny” do półfinału tych rozgrywek stanie wicelider ekstraklasy Górnik Zabrze. Pierwsze spotkanie rozpocznie się w Chojnicach we wtorek o godzinie 20.30.


​W poprzednim sezonie te drużyny rywalizowały w pierwszej lidze. Lepszym bilansem może pochwalić się Górnik, który w październiku zremisował na wyjeździe 1:1, ale 5 maja przed własną publicznością rozbił „Chojnę” 6:1. Aż cztery bramki, w tym dwie z rzutów karnych, zdobył w tym drugim spotkaniu najlepszy obecnie snajper ekstraklasy Hiszpan Igor Angulo. – Wiadomo, że pucharowe mecze rządzą się swoimi prawami, ale i tak faworytem tej rywalizacji są zabrzanie. I to nie tylko z uwagi na osobę Angulo. Górnik ma stabilny skład, gra agresywnym pressingiem, świetnie wykonuje stałe fragmenty, a dodatkowo podbudowany jest bardzo dobrymi wynikami uzyskanymi w ekstraklasie. Zdajemy sobie sprawę, że goście będą chcieli nam narzucić swoje warunki, ale i tak na boisko wyjdziemy z takim samym nastawieniem jak w poprzednich spotkaniach. Jak zwykle zagramy o zwycięstwo i ponownie chcemy udowodnić, że także jesteśmy bardzo dobrą drużyną. Przed tą potyczką nie mam większych problemów kadrowych. Nie wiadomo tylko, czy zdolny do gry będzie Paweł Zawistowski, który z powodu kontuzji opuścił dwie ostatnie ligowe konfrontacje - przyznał trener drużyny z Chojnic Krzysztof Brede.

A to właśnie ten 33-letni środkowy pomocnik przesądził o sukcesie 2:1 Chojniczanki na własnym stadionie w meczu 1/8 finału PP z Bruk Bet Termaliką Nieciecza. Przy pierwszym golu popularny „Zawias” popisał się świetnym podaniem do Tomasza Mikołajczaka, a w 85. minucie pokonał bramkarza rywali efektownym uderzeniem z rzutu wolnego z ponad 25 metrów. We wcześniejszej fazie tych rozgrywek „Chojna” wyeliminowała na wyjeździe duet drugoligowców – 4:1 Legionovię Legionowo oraz 3:0 GKS Bełchatów.

Chojniczanka otwiera co prawda po 14. kolejkach tabelę pierwszej ligi, ale ostatni jej występ nie był udany. Lider uległ bowiem Pogoni Siedlce 0:2 i tym samym nie tylko doznał inauguracyjnej w tym sezonie porażki na własnym boisku, ale przegrał także po raz pierwszy od siedmiu meczów – na tę serię złożyło się sześć ligowych oraz jedna pucharowa potyczka. W dodatku od wyższej przegranej uchronił gospodarzy bramkarz Radosław Janukiewicz, który w 35. minucie obronił rzut karny egzekwowany przez Mateusza Żytkę.

W środę w pucharowe szranki staną pozostałe pomorskie zespoły. O godzinie 20.30 Drutex Bytovia Bytów zagra u siebie z mistrzem Polski, Legią Warszawa, natomiast o 18 Arka Gdynia zmierzy się w Głogowie z występującym w pierwszej lidze Chrobrym. Rewanże zaplanowane zostały pod koniec listopada.