fot. r-950

W Siemirowicach „latający marynarze” grają w piłkę

W Siemirowicach żołnierze nie tylko pełnią służbę w 44. Kaszubsko-Darłowskiej Bazie Lotnictwa Morskiego. - Latający marynarze, bo tak nas nazywają, grają też w piłkę – powiedział prezes klubu Baza 44 młodszy chorąży Jarosław Rybarczyk.


Baza 44. Siemirowice została założone w 2007 roku i w pierwszych dwóch sezonach uplasowała się w słupskiej klasie B na trzeciej pozycji. W minionym rozgrywkach drużyna zajęła czwarte miejsce.

- Kilka razy ocieraliśmy się o klasę A i teraz było podobnie. Chcieliśmy awansować, ale generalnie zabrakło nam szczęścia, bo uważam, że pod względem umiejętności nie odstawaliśmy od zespołów, które zajęły wyższe miejsca , czyli od Korala Maszewo Lęborskie, Sparty Konarzyny oraz Błękitnych Motarzyno. Dwie pierwsze ekipy rywalizować będą teraz w klasie A. Preferujemy techniczną piłkę, a niektóre boiska w naszej grupie nie sprzyjają takiej grze – ocenił Rybarczyk.

W Siemirowicach 10. rocznicę założenia klubu zamierzają uczcić historycznym awansem do klasy A. W klubie zdają sobie jednak sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie.

- Odeszło od nas kilku zawodników i liczymy się z tym, że w pierwszych meczach będzie brakowało nam zgrania . Straciliśmy też dwóch bramkarzy, którzy postanowili spróbować swoich sił w wyższych klasach, a my nie chcieliśmy odbierać im tej szansy. Dlatego będę musiał całkowicie się przekwalifikować . Do tej pory grałem głównie jako napastnik, byłem też trzecim golkiperem, ale teraz muszę zrezygnować z gry w ataku i skoncentrować się tylko na bronieniu - stwierdził.

Młodszy chorąży Rybarczyk nie ogranicza się tylko do występów na boisku - to w Bazie 44. człowiek orkiestra. Jest jednym z założycieli klubu, a także jego prezesem i kierownikiem piłkarskiej drużyny. - W najbliższym sezonie będę również pełnił funkcję grającego trenera . Właśnie wybieram się na kurs – zapewnił.

Na początku w zespole gros piłkarzy stanowili żołnierze, ale z czasem ta drużyna straciła stricte militarny charakter. - 25 procent kadry nadal stanowią jednak wojskowi. Najwyższy rangą jest kapitan Grzegorz Wolak, który w poprzednim sezonie był nie tylko trenerem zespołu, ale także występował na środku obrony. Nasza nazwa nawiązuje do jednostki wojskowej, ale ligowych meczów nie rozgrywamy już na jej terenie. Kilka lat temu, za aprobatą wójta Cewice, przenieśliśmy się do Maszewa Lęborskiego. Zresztą gmina Cewice wspiera nas finansowo, a poza tym utrzymujemy się z własnych składek – wyjaśnił.

Baza 44 Siemirowice to jednak nie tylko piłka nożna. - Członkami naszego klubu, a spora grupa to synowie żołnierzy, są także biegacze i siatkarze. Możemy pochwalić się pięcioma maratończykami, którzy osiągają niezłe wyniki. Z kolei siatkarze rywalizują w Lęborku w silnej lidze amatorskiej – zakończył prezes klubu.