fot. pogon-l

Prezes Pogoni Lębork: nie chcemy być chłopcem do bicia

Po 16 latach piłkarze Pogoni Lębork ponownie zagrają w III lidze. - Kompletujemy skład, który ma nam zapewnić spokojne utrzymanie. Wiemy z czym się zmierzymy, ale nie chcemy być chłopcem do bicia – zapewnił prezes klubu Mariusz Tkaczyk.


​Pogoń wywalczyła awans do III ligi w dramatycznych okolicznościach. Dwie kolejki przed końcem rozgrywek miała bowiem aż cztery punkty straty do Rodła, ale w ostatnich meczach ekipa z Kwidzyna zdobyła tylko punkt - przegrała na wyjeździe z GTS Kolbudy 0:3 oraz zremisowała 0:0 w Dzierzgoniu ze Startem Miastko. Z kolei drużyna z Lęborka otrzymała walkower za spotkanie z Zawiszą Borzytuchom, który wycofał się z rozgrywek oraz wygrała u siebie 1:0 z MKS Władysławowo. „Złotą” bramkę zdobył wypożyczony z Arki Gdynia napastnik Maciej Wardziński.

To nie był jedyny sukces podopiecznych trenera Waldemara Walkusza w minionym sezonie - sięgnęli ono bowiem po dublet, bo 24 czerwca w Rumi w finale Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim pokonali Brdę Przechlewo 4:2. Cztery dni po tym spotkaniu w Gniewinie zmierzyli się w pierwszym sparingu z Partizanem Belgrad - z wicemistrzem Serbii przegrali 0:3.

Właściwe przygotowania do nowego sezonu beniaminek III ligi rozpoczął w poniedziałek 4 lipca, a pięć dni później rozegrał kolejny meczu kontrolny. Piłkarze Pogoni nie „uszanowali” jednak 30. rocznicy powstania Leśnika Cewice, bo spotkanie, która miało uświetnić jubileusz beniaminka klasy okręgowej sportbazar.pl, zakończyło się ich zwycięstwem aż 10:0. Dwa dni później, na rozpoczęcie obozu dochodzeniowego, przegrali jednak u siebie 2:3 z IV-ligową Kaszubią Kościerzyna.

Pierwszy oficjalny mecz zespół z Lęborka rozegrał 16 lipca, kiedy w spotkaniu rundy wstępnej Pucharu Polski uległ na własnym stadionie Kotwicy Kołobrzeg 0:6. - Każde spotkanie, zwłaszcza przegrane, ma swoją wartość, bo pokazuje nam, co trzeba uzupełnić i zmienić, a z czego zrezygnować. Generalnie widać jednak, że idziemy do przodu – ocenił prezes klubu.

Szczególnie intensywny był dla Pogoni miniony tydzień – w ciągu trzech dni drużyna rozegrała bowiem trzy mecze kontrolne – w środę przegrała 1:2 z Gryfem Wejherowo, w czwartek pokonała 2:0 Spartę Sycewice, a w piątek wygrała w Elblągu 2:1 z Olimpią. - Teraz wiem, że jesteśmy w stanie rozegrać trzy spotkania dzień po dniu. Mam do dyspozycji szeroką kadrę i te mecze pokazały, że z dnia na dzień drużyna robi postępy. Jestem zadowolony z postawy zawodników, bo powoli wszystko zaczyna się krystalizować. Mieliśmy ciężki tydzień, natomiast teraz będzie trochę więcej odpoczynku – przyznał trener Walkusz.

Beniaminek pozyskał w przerwie letniej czterech piłkarzy - 26-letniego pomocnika Patryka Pytlaka z Gryfa Słupsk, 27-letniego obrońcę Michała Szałka z Gwardii Koszalin, najlepszego strzelca Stolemu Gniewino, autora 11 bramek, 27-letniego napastnika Mateusza Wachowiaka oraz Jakuba Nowakowskiego, który do tej pory wierny był jednemu klubowi - Tęczy Biskupiec. Miłość do kobiety okazała się jednak silniejsza, bo 32-letni środkowy obrońca przeniósł się na stałe do Lęborka, gdzie mieszka jego narzeczona Dorota.

Ponadto z drużyny juniorów starszych przeszedł 19-letni napastnik Kamil Klimas. Do zdrowia, po odniesionej w finałowej konfrontacji PP kontuzji barku, wraca także kapitan, a jednocześnie trener juniorów Wojciech Musuła.

- Wiemy z czym przyjdzie nam się zmierzyć. Liga będzie trudna, zarówno pod względem finansowym, bo czekają nas dalekie wyjazdy oraz sportowym i naszym podstawowym założeniem jest uniknąć degradacji. Mamy jednak nadzieję, że planowane wzmocnienia, a nie skończyliśmy jeszcze kompletowania składu, pozwolą nam walczyć o coś więcej niż tylko o utrzymanie. Na pewno nie zamierzamy być chłopcem do bicia – stwierdził Tkaczyk.

W inauguracyjnej kolejce Pogoń podejmie w sobotę 6 sierpnia o godzinie 17 ósmy zespół III ligi minionego sezonu KKS 1925 Kalisz, a tydzień później zagra w Kleczewie z czwartym Sokołem. - Musimy nauczyć się III ligi, ale uważam, że piłkarsko i organizacyjnie jesteśmy gotowi na podjęcie tego wyzwania. Runda jesienne pokaże nam, w jakim znajdujemy się miejscu. W przyszłym roku będziemy również mogli liczyć na większą pomoc miasta, bo te środki zostaną uwzględnione w nowym budżecie Lęborka – zakończył prezes Pogoni.