fot. KP Sop

Prezes KP Sopot: jesteśmy w stanie wygrać z każdym

W ostatnich pięciu meczach gdańskiej grupy pierwszej klasy A sportbazar.pl piłkarze KP Sopot zdobyli 13 punktów i powoli odrabiają dystans do ligowej czołówki. - Jesteśmy w stanie wygrać z każdym - zapewnił prezes klubu Tomasz Mazurkiewicz.


Na własnym, notabene bardzo chwalonym za jakość murawy boisku przy ulicy 23 marca, sopocianie spisują się bardzo dobrze, bo w pięciu meczach zanotowali cztery zwycięstwa i remis. Sporo punktów stracili jednak na wyjeździe, gdzie ponieśli trzy porażki. - Miały na to wpływ głównie dwa czynniki. Pierwszy to kiepska skuteczność, przez którą tylko zremisowaliśmy u siebie 1:1 z przedostatnim w tabeli Celtikiem Reda, a także to, że nie występowaliśmy w najsilniejszym składzie. Ze względu na pracę, a także kartki i kontuzje zazwyczaj musieliśmy radzić sobie bez czterech-pięciu czołowych zawodników. Zapewniam jednak, że grając w optymalnym zestawieniu jesteśmy w stanie wygrać z każdym – przyznał Tomasz Mazurkiewicz.

Potwierdza to finisz rundy jesiennej, który w wykonaniu piłkarzy KP jest bardzo udany – w pięciu kolejnych spotkaniach zdobyli 13 punktów. Remis zanotowali tylko w Łęczycach w konfrontacji z byłym liderem Zenitem. - Rzadko zdarza się, aby strzelając na wyjeździe pięć goli nie odnieść zwycięstwa. To był jednak wariacki mecz. Prowadziliśmy 2:0, za chwilę zrobiło się 3:2 dla gospodarzy, później wygrywaliśmy 4:3 i 5:4, ale nie udało nam się wywalczyć kompletu punktów – zrelacjonował.

W ostatnim spotkaniu, po bardzo dobrej grze, sopocianie pokonali u siebie 2:0 rezerwy Bałtyku Gdynia, które na boisku poniosły do tej pory tylko jedną porażkę. Po 45. minutach było co prawda 0:0, a w dodatku tuż przed końcem pierwszej połowy grający prezes i wychowanek sopockiego klubu nie wykorzystał rzutu karnego – piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. Po przerwie gospodarze udokumentowali jednak swoją przewagę dwoma bramkami. - Myślę, że gdynian spotkał najniższy wymiar kary, bo powinniśmy odnieść wyższe zwycięstwo. Znowu dał o sobie znać brak skuteczności, bo we wcześniejszych spotkaniach nasze wygrane również powinny być bardziej okazałe – podkreślił.

W przerwie letniej sopocianie wzmocnili się trzema zawodnikami – do drużyny dołączyli 23-letni środkowy pomocnik Mateusz Szczepkowski, starszy o dwa lata stoper Jakub Wiedeński oraz mający za sobą występy w ekstraklasie w barwach Lechii Gdańsk 28-letni napastnik Jakub Kawa. - Ci piłkarze okazali się sporym wzmocnieniem. Poza tym pasują do naszego stylu. Trenerzy Andrzej Golecki i Sebastian Czajka zebrali chłopaków, którzy nie chcą walić piłką na oślep, tylko grać nią składnie po ziemi – stwierdził.

Były piłkarz Legii Warszawa i Arki Gdynia nie ukrywa, że celem jego zespołu jest awans do klasy okręgowej sportbazar.pl. - Po układzie tabeli widać, że podobne ambicje ma jeszcze kilka drużyn. To jednak również ma swoje zalety, bo te ekipy będą odbierać sobie punkty. Po jesieni chcemy być jak najwyżej w tabeli i na wiosnę popisać się skutecznym finiszem. Zdajemy sobie jednak sprawę, że w dwóch ostatnich spotkaniach tej rundy czeka nas trudne zadanie. W niedzielę zmierzymy się w Nowym Porcie w Gdańsku z Portowcem, natomiast na koniec czekają nas derby Sopotu z liderującym Potokiem Kamionką, na które już teraz zapraszam na stadion MOSiR – zakończył Tomasz Mazurkiewicz.