fot. wiked

Trener Wikędu GOSRiT Luzino zamierza pokonać przyjaciela

W czwartek o godzinie 15.30 w 21. kolejce IV ligi sportbazar.pl Wikęd GOSRiT podejmie Start Miastko. - W ekipie gości gra mój przyjaciel Krzysiek Bryndal, ale o sentymentach nie ma mowy – zapowiedział trener zespołu z Luzina Wojciech Pięta.


Początek rundy rewanżowej nie był jednak dla piłkarzy Wikędu GOSRiT udany. Drużyna z Luzina przegrała bowiem na własnym boisku z broniącym się przed spadkiem MKS Władysławowo 0:2

- To był bez wątpienia zimny prysznic, bo spodziewaliśmy się zupełnie innego wyniku na inaugurację. Goście przez prawie całą drugą połowę grali w „10”, mieliśmy bardzo dużą przewagę w posiadaniu piłki, ale nasza gra przypominała walenie głową w mur . Są takie dni, kiedy nic nie wychodzi i nam akurat taki się właśnie wtedy przytrafił – stwierdził trener Pięta.

Szkoleniowiec zespołu z Luzina ma nadzieję, że porażka z Władysławowem okaże się jednak w perspektywie całego sezonu tylko wypadkiem przy pracy. - O tym przekonamy się za kilka tygodni. Jeśli naszą normą, na co też liczę, stanie się wygrywanie , to tak tę porażkę będziemy mogli nazwać – zauważył.

Zawodnicy Wikędu GOSRiT bardzo szybko zrehabilitowali się za inauguracyjną wpadkę. W drugim spotkaniu pokonali bowiem w Kolbudach wyżej notowany GTS 4:1.

- Przed tym meczem dokonałem kilku zmian w składzie, przesunąłem chociażby Karola Piątka na środek obrony, co też przyniosło pożądany efekt. Zaskoczyliśmy gospodarzy agresywną grą, udało nam się również zneutralizować ich najgroźniejszą broń, jaką jest napastnik Paweł Piotrowski. To właśnie do popularnego „Guliwera” kierują oni większość długich piłek. Prowadziliśmy już 4:0, ale w końcówce nie udało nam się ustrzec błędu i rywale strzelili honorowego gola – skomentował.

W kolejnym meczu drużyna z Luzina zmierzy się u siebie z broniącym się przed spadkiem Startem. Plasująca się na 16. miejscu ekipa z Miastka w niezłym stylu rozpoczęła wiosenne zmagania – w pierwszym spotkaniu zremisowała w Lęborku z wiceliderującą Pogonią 1:1, a w drugim pokonała 3:2 Gryf 2009 Tczew.

- Wiem, że Start realnie ocenia swoje możliwości i pozycję w tabeli, dlatego już teraz buduje zespół pod kątem gry w przyszłym sezonie w klasie okręgowej, co nie znaczy, że na tym etapie pogodził się z degradacją. Często jednak łatwiej gra się bez ciśnienia i presji, czego potwierdzeniem są chociażby wyniki naszego najbliższego rywala. W czwartek nie zamierzamy jednak być współautorem kolejnej niespodzianki. Dobrze znam trenera gości Mateusza Felke, a ich piłkarza, który strzelił dwa gole w meczu z Gryfem 2009, Krzysztofa Bryndala śmiało mogę określić jako przyjaciela. Graliśmy przez kilka sezonów w Bytowie i w tym okresie mieszkaliśmy razem podczas wszystkich wyjazdów. Z Krzyśkiem wylewnie się przywitam, ale na tym serdeczności się skończą. Na sentymenty na pewno nie może liczyć – zapewnił.

Po 20. kolejkach drużyna prowadzona przez trenera Piętę plasuje się w IV lidze sportbazar.pl na ósmej pozycji. 40-letni szkoleniowiec nie ukrywa jednak, że ta lokata nie satysfakcjonuje go.

- Mamy ambicję zajęcie na koniec rozgrywek miejsca w pierwszej piątce, ale po cichu liczymy, że uda nam się znaleźć w czołowej trójce . Kolejny plan zakłada ogrywanie młodych chłopaków. Mamy szeroką kadrę, w której dominują zawodnicy na dorobku. W każdym meczu regularnie występuje 2-3 młodzieżowców, a do tego dochodzą juniorzy. Średnią wieku zawyżają Karol Piątek, Artur Pranga oraz pozyskany z Gryfa Wejherowo Maciej Szymański, ale u ich boku młodsi koledzy sporo się mogą nauczyć - zakończył Wojciech Pięta.