fot. 12719490_679632058843458_2676877276805753771_o-0-0-0-0-1462971018

Prezes Centrum Pelplin: ciastko jest nadgryzione, ale nie zjedzone

Piłkarze Centrum Pelplin są rewelacją wiosny w IV lidze sportbazar.pl. - Gramy dobrze, jednak do utrzymania daleka droga. Jak mówią Holendrzy, ciastko jest nadgryzione, ale nie zjedzone – powiedział jeden z prezesów klubu Tomasz Zaborowski.


Centrum z 40 punktami zajmuje ósme miejsce w tabeli, ale ta pozycja jest zasługą głównie świetnej postawy drużyny na wiosnę. W 17. meczach jesieni ekipa z Pelplina zdobyła 17 punktów, podczas kiedy w 10. spotkaniach rundy rewanżowej powiększyła swój dorobek aż o 23 „oczka”. Co prawda trzy punkty zespół prowadzony przez trenera Grzegorza Obiałę otrzymał walkowerem za mecz z Zawiszą Borzytuchom, ale w pozostałych potyczkach zanotował sześć zwycięstw, dwa remisy i porażkę.

- Czym można wytłumaczyć metamorfozę drużyny? Dwoma czynnikami - to ciężka praca i nowy trener. Nasz poprzedni szkoleniowiec Piotr Pustkowski odszedł z klubu ze względu na obowiązki zawodowe i akurat bez pracy pozostawał Grzegorz Obiała, który w pierwszej rundzie prowadził Rodło Kwidzyn. Dzięki zaangażowaniu menedżera Krzysztofa Chrzonowskiego i włodarza Tadeusza Decki udało się go namówić do przyjścia do Pelplina i była to bardzo dobra decyzja. Jesienią nie graliśmy źle, ale wyraźnie brakowało nam szczęścia. Kilka spotkań przegraliśmy bowiem jedną bramką - przypomniał Tomasz Zaborowski.

W przerwie zimowej Centrum wzmocniło się również czterema zawodnikami, którzy są wiodącymi postaciami zespołu – to środkowy obrońca i jednocześnie młodzieżowiec Łukasz Szpakowski oraz doświadczony napastnik Robert Felski (obaj przeszli z Rodła), a ponadto pozyskani z Wierzycy Pelplin boczny obrońca Bartosz Szweda i pomocnik Michał Nawrocki. Z KS Chwaszczyno doszli również obrońca Robert Siarnecki i pomocnik Przemysław Iwański.

- Nasze dobre wyniki w rundzie wiosennej na pewno nie są dziełem przypadku. Po tej udanej serii atmosfera w zespole jest znakomita, chłopacy są pełni entuzjazmu, ale wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Tabela bardzo się skompresowała, bo różnice pomiędzy drużynami są niewielkie i do utrzymania wiedzie daleka droga. Jak mawiają Holendrzy, ciastko jest nadgryzione, ale nie zostało zjedzone – skomentował.

Działacze klubu przekonują, że na wiosnę warto oglądać mecze z udziałem piłkarzy Centrum. Są to bowiem emocjonujące i stojące na niezłym poziomie spotkania. Na inaugurację rundy rewanżowej pelplinianie urwali dwa punkty prowadzącemu Rodłu, z którym zremisowali w Kwidzynie 1:1. Później odnieśli sześć zwycięstw, podczas kiedy w pierwszych 17 kolejkach zanotowali tylko pięć wygranych.

- Niezły w naszym wykonaniu, z mała nutką dramaturgii, był ostatni mecz, w którym pokonaliśmy we Władysławowie 4:2 nieźle przygotowany pod względem kondycyjnym i wybiegany zespół MKS. Ze wszystkich spotkań rozegranych na wiosnę najwięcej satysfakcji sprawiła nam jednak zakończona zwycięskim remisem 2:2 potyczka na własnym stadionie z Jaguarem Kokoszki Gdańsk. Przegrywaliśmy już 0:2, a ponadto kontuzji nabawił się nasz bramkarz i z konieczności między słupkami zastąpił go najniższy na boisku Bartosz Szweda. Pomimo tych przeszkód zespołowi udało się doprowadzić do wyrównania – stwierdził.

Piłkarze Centrum dopiero drugi sezon rywalizują w IV lidze sportbazar.pl. W poprzednim rozgrywkach uplasowali się na ósmej pozycji i nie ukrywają, że teraz chcieliby poprawić tę lokatę. - Gdyby udało nam się dokonać tej sztuki, osiągnęlibyśmy najlepszy wynik w historii klubu. Podobno nie można być zbyt chciwym, ale postaramy się zająć wyższe miejsce. Nie będzie to łatwe zadanie, bo czekają nas jeszcze ciężkie mecze z wyżej notowanymi rywalami, GTS Kolbudy, KP Starogard Gdański, Bytovią II Bytów oraz Powiślem Dzierzgoń - zakończył prezes klubu z Pelplina.