fot. Miast

Trener Startu Miastko: to był świetny sezon dla naszego klubu

W minionych rozgrywkach w Starcie Miastko świętowano dwa awanse – seniorów do IV ligi sportbazar.pl oraz juniorów B do Ligi Pomorskiej. - To był świetny, zapewne najlepszy w historii klubu sezon – przyznał trener Krzysztof Bryndal.


W efektownym stylu, po rocznej banicji, do IV ligi sportbazar.pl powrócił pierwszy zespół. W 30. meczach Start zdobył 71 punktów i strzelił aż 114 goli. Podopieczni grającego trenera Krzysztofa Bryndala, który w przerwie zimowej przejął drużynę po Mateuszu Felke, znakomicie spisywali się na własnym boisku, gdzie odnieśli komplet 15 zwycięstw i zaaplikowali rywalom 76 bramek. Co prawda po piętach ekipa z Miastka non stop deptała Sparta, ale ostatecznie na finiszu rozgrywek zespół z Sycewic stracił do zwycięzcy trzy punkty. - Naszym ogromnym atutem była wykonana dwa lata murawa na stadionie w Miastku. Jest ona znakomitej jakości i pozwala grać w piłkę. A kluczowe dla losów awansu okazało się spotkanie w czwartej kolejce rundy rewanżowej, w której pokonaliśmy u siebie Spartę 5:1. Biorąc pod uwagę klasę przeciwnika, wynik oraz grę, był to jeden z najlepszych występów Startu w minionym sezonie. Po tym triumfie nasza przewaga nad najgroźniejszym rywalem wzrosła do sześciu, a de facto do siedmiu punktów, po przy porażce na wyjeździe 0:2 mieliśmy lepszy bilans bezpośrednich meczów. Do końca sezonu nie ustrzegliśmy się co prawda potknięć, ale nie daliśmy odebrać sobie pierwszej pozycji - powiedział trener Bryndal.

Największym problemem beniaminka IV ligi sportbzar.pl była wąska kadra. W przerwie zimowej z drużyną pożegnało się czterech zawodników i po awansie również kilku zapowiedziało swoje odejście. - Powód takiego eksodusu jest prozaiczny. W Miastku oraz okolicach nie ma pracy i młodzi ludzie zmuszeni są emigrować za chlebem. Zimą trzech piłkarzy wyjechało zagranicę, a w dodatku jeden, którego czekał egzamin maturalny, zrezygnował z gry. Teraz na taki sam krok zdecydowało się dwóch młodzieżowców, boczny pomocnik Paweł Koniuszek i napastnik Jakub Data, a dwóch kolejnych również się ku temu skłania. Na wiosnę miałem do dyspozycji raptem 16 zawodników i sam musiałem wspomagać chłopaków na boisku – dodał.

We wtorek Start rozpoczął przygotowania do nowego sezonu. W planie są trzy treningi dziennie oraz mecze sparingowe – już w piątek beniaminek zagra z Gryfem Słupsk, a następnie zmierzy się z Leśnikiem Manowo, Piastem Człuchów, Gryfem Polanów oraz Mechanikiem Bobolice. - Musimy poszerzyć kadrę i mamy wizję wzmocnienia drużyny 4-5 piłkarzami. Na wielkie nazwiska nas jednak nie stać, bo dysponujemy bardzo skromnymi środkami finansowymi, a za darmo nikt nie będzie dojeżdżał i grał. Do pierwszego zespołu dołączymy również kilku młodych zawodników z zespołu juniorów. Generalnie opieramy się na wychowankach, bo w poprzednim sezonie tylko trzech piłkarzy wywodziło się spoza Miastka. Mamy grono sponsorów, którym dziękujemy za wsparcie, ale i tak w IV lidze będziemy z pewnością mieli jeden z najmniejszych budżetów. Jesteśmy jednak optymistycznie nastawieni, bo nie mamy nic do stracenia i zrobimy wszystko, aby po roku znowu nie znaleźć się w okręgówce. Na pewno podejmiemy rękawicę i walkę – zapewnił 35-letni szkoleniowiec.

W Starcie bardzo są również zadowoleni z postawy młodzieży. Klub ma sześć takich grup, z których dwie będą teraz rywalizować w Pomorskiej Lidze. Drużyna kategorii junior B prowadzona przez Macieja Wójcika i Mateusza Felke wygrała swoją grupę w klasie okręgowej, a następnie spotkania barażowe ze Startem Łeba (w 20 meczach strzeliła 107 bramek). Z kolei w poprzednim sezonie awans wywalczył zespół w kategorii junior C1 i w minionych rozgrywkach ekipa trenera Bryndala zajęła w Lidze Pomorskiej 9 miejsce, które zapewniło im utrzymanie. - Jestem wychowankiem Startu i nie przypominam sobie, a sięgnąłem nie tylko do swojej pamięci, ale oparłem się również na historycznych zapiskach, abyśmy kiedykolwiek mieli w Miastku trzy zespoły rywalizujące na szczeblu wojewódzkim. Pod względem sportowym miniony sezon był najlepszy w dziejach Startu. Z jednej strony cieszymy się ze szkoleniowej progresji, ale z drugiej gra na tym poziomie to dla nas bardzo duże obciążenie. Wyjazd do Gdańska jednej drużyny to koszt około 1300 złotych, a trzeba się liczyć z tym, że w ciągu weekendu do Trójmiasta pojada trzy nasze zespoły – zakończył trener Bryndal.