fot. Ruch G

Trener Ruchu Gościszewo: skaczemy za sobą w ogień

Ruch Gościszewo jest jedynym zespołem w rozgrywkach organizowanych przez Pomorski ZPN, który ma na koncie komplet zwycięstw. - W naszej drużynie jeden za drugiego skoczy w ogień - zapewnił trener lidera malborskiej klasy B Grzegorz Łukasik


W dwóch ostatnich sezonach Ruch zaliczał się do ligowej czołówki, ale nie zdołał awansować do klasy A. - W 2015 roku do rezerw Powiśla Dzierzgoń, które zajęły drugą pozycję, zabrakło nam dwóch punktów, natomiast w minionych rozgrywkach dysponowaliśmy za wąską kadrą i ponownie uplasowaliśmy się na trzecim miejscu. Nie był to jednak stracony okres. Miałem możliwość oddzielenia ziarna od plew, dzięki czemu z drużyny odeszli ludzie z przypadku, a zostali w niej ci, którzy pasują do siebie charakterologicznie i prezentują takie same wartości. Skończyliśmy z partyzantką – zauważył.

Przed sezonem do Ruchu trafiło pięciu zawodników, w tym dwóch 18-latków, defensywny środkowy pomocnik Patryk Truszczyński oraz ofensywny gracz drugiej linii Daniel Tobolski. - Uznałem jednak, że naszej drużynie brakuje głównie doświadczenia i klasowego bramkarza. Mieliśmy co prawda dwóch golkiperów, ale pogubiliśmy przez nich sporo punktów. Dlatego pojawił się 32-letni Tadeusz Klein, który występował w Błękitnych Stare Pole i gwarantuje nam odpowiedni poziom. Poza tym udało mi się namówić do powrotu na boisko dwóch zawodników, którzy mają za sobą grę w IV-ligowej Pomezanii Malbork, ale wzięli całkowity rozbrat z futbolem. To 35-letni napastnik Rafał Lauryn oraz najstarszy nasz piłkarz, 36-letni środkowy obrońca Lucjan Piechota. I właśnie Lauryn z dorobkiem 10 bramek jest najskuteczniejszym piłkarzem drużyny. Drugie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Grzegorz Jędrzejewski, który strzelił dziewięć goli. Z nim jest dość ciekawa historia, bo rozpoczął sezon na lewej obronie, ale przechodził do przodu i obecnie występuje jako ofensywny pomocnik – zdradził.

Pomimo przyjścia kilku doświadczonych graczy 43-letni szkoleniowiec przekonuje, że Ruch to bardzo młody zespół. - Średnia wieku wynosi 22 lata. Gros chłopaków to uczniowie, ale nie brakuje również funkcjonariuszy różnych służb mundurowych, policji, wojska, straży pożarnej oraz więziennictwa. Zawodowym żołnierzem jest chociażby Tadeusz Klein, a Rafał Lauryn oficerem straży pożarnej. Nasi piłkarze pracują również w Zakładzie Karnym w Sztumie – przyznał.

W tym sezonie w Gościszewie postawili sobie za cel wywalczenie awansu do A klasy sportbazar.pl. Powinna w tym pomóc szeroka i wyrównana kadra. - Mam wręcz kłopoty bogactwa. Do rozgrywek zgłosiliśmy 24 zawodników, z których 21 jest stale pod bronią. W tej lidze to ewenement, ale często mam twardy orzech do zgryzienia nie tyle z ustaleniem wyjściowego składu, ile z wyborem „18” na mecz. Dlatego nasi rezerwowi nie służą do łatania dziur, tylko są realnym wzmocnieniem – stwierdził.

Szkoleniowiec Ruchu podkreśla jednak, że zawodnicy bez słowa sprzeciwu akceptują często niełatwe dla nich decyzje. - Przed sezonem wytłumaczyłem chłopakom, że samą ambicją można wiele osiągnąć, ale nie za wiele. Cechy wolicjonalne są bardzo istotne, jednak za długo nie da się ciągnąć tylko z wątroby i z serca. Dlatego przy niezłej frekwencji trenujemy dwa razy w tygodniu. Powiedziałem również, że jeśli już się za coś zabieram, to robię to porządnie, albo wcale i dlatego piłkarze muszą mi zaufać oraz bez szemrania akceptować moje wybory. I nie ma osoby, która siałaby ferment. Udało nam się stworzyć prawdziwy kolektyw, który funkcjonuje jak rodzina. Jeden za drugiego skoczyłby w ogień. To są również prawdziwi pasjonaci, dla których mam wiele szacunku. Postanowiliśmy im załatwić jakieś drobne premie, ale zawodnicy nie tylko zrezygnowali z tej gratyfikacji, ale sami zrzucili się i kupili porządne siatki do bramek – dodał.

Na razie ekipa z Gościszewa znajduje się na najlepszej drodze do zrealizowania wyznaczonego zadania. Ruch jest bowiem jedynym zespołem w rozgrywkach organizowanych przez Pomorski PZN, który ma na koncie komplet wygranych. - Odnieśliśmy 11 zwycięstw, strzeliliśmy 52 i straciliśmy tylko trzy gole. Ta ostatnia statystyka jest zasługą przyjętej przez nas taktyki. Jak najszybciej staramy się odebrać piłkę w środku pola, aby odsunąć niebezpieczeństwo od własnej bramki. Drugie założenie jest takie, aby do 30 minuty prowadzić co najmniej różnicą jednego trafienia. Tylko raz się nie udało się zrealizować tego planu. Było to w konfrontacji z Powiślem Pawlice Rakowiec, z którym do przerwy remisowaliśmy 0:0, a w 53. minucie przegrywaliśmy 0:1. Ostatecznie wszystko zakończyło się po naszej myśli, bo wygraliśmy 3:1, chociaż to zwycięstwo powinno być bardziej okazałe – ocenił.

Gościszewo znajduje się zaledwie cztery kilometry od Malborka, ale klub otrzymuje wsparcie ze strony mniejszego miasta jakim jest Sztum. - Granica przebiega w ten sposób, że nasza miejscowość należy do gminy Sztum. Pomimo dzielącej nas odległości burmistrz Leszek Tabor jest nam wyjątkowo bliski i przychylny. Mamy nadzieję, że pozytywnie zostanie również rozpatrzony wniosek klubu dotyczący renowacji murawy, dzięki czemu w przyszłym roku rozpocząłby się jej remont. Możemy również liczyć na wsparcie firmy Atlas Poland, którą do sponsorowania naszego klubu namówił nasz fanatyczny i niezwykle oddany prezes Paweł Mirek. Z takimi piłkarzami i działaczami rewelacyjnie się pracuje – powiedział.

Grzegorz Łukasik był w 1990 roku piłkarzem reprezentacji Polski, która w NRD zajęła trzecie miejsce w mistrzostwach Europy do lat 16. Z wybrzeżowych zawodników w tamtym zespole grali również pomocnicy Sławomir Wojciechowski i Michał Biskup oraz bramkarz Jarosław Talik. Z bardziej znanych graczy w kadrze trenera Wiktora Stasiuka występowali ponadto Arkadiusz Onyszko, Jacek Chańko i Krzysztof Ratajczyk.