fot. 000Arka

Trener rezerw Arki Gdynia: ogrywamy młodzież i chcemy awansować

Po rundzie jesiennej rezerwy Arki są wiceliderem IV ligi sportbazar.pl. - Głównym zadaniem zespołu jest ogrywanie młodych piłkarzy, co nie wyklucza tego, że chcemy wywalczyć awans - przyznał trener gdynian Robert Wilczyński.


W poprzednich rozgrywkach druga drużyna Arki zajęła w trzeciej lidze 11. miejsce i po czterech latach rywalizacji na tym szczeblu została zdegradowana. Początek nowego sezonu nie był dla żółto-niebieskich zbyt udany – w pierwszych pięciu meczach zespół poniósł trzy porażki, z czego dwa na własnym stadionie. - Nie powinniśmy przegrać u siebie z Gryfem Słupsk. W tym spotkaniu byliśmy wzmocnieni zawodnikami z pierwszego zespołu, mieliśmy sporą przewagę, ale ostatecznie goście okazali się lepsi 1:0. To był dla nas zimny prysznic. Z kolei w piątej kolejce ponieśliśmy w Pelplinie porażkę z Wierzycą 0:2, ale tego wyniku nie kwestionuję, bo triumf gospodarzy był zasłużony - przyznał szkoleniowiec.

W kolejnych 10 spotkaniach gdynianie zanotowali dziewięć zwycięstw i porażkę. Mniej udana była natomiast końcówka pierwszej części rozgrywek, w której podopieczni trenera Wilczyńskiego przegrali 1:2 w Nowym Stawie z beniaminkiem Gromem oraz na własnym stadionie 0:1 z KP Starogard Gdański. Jesienią zawodnicy Arki prezentowali bezkompromisowy futbol – jest to bowiem jedyny zespół, który nie zremisował meczu. Taka postawa pozwoliła żółto-niebieskim uplasować się w IV lidze sportbazar.pl po 17 spotkaniach na drugiej pozycji – wicelider traci do prowadzącej Wierzycy osiem punktów.

- Moim zdaniem Wierzyca zasłużenie zajmuje pierwsze miejsce. Ta doświadczona i wyrównana drużyna przewyższa pozostałe zespoły, co nie oznacza, że oddamy jej pierwsze miejsce bez walki. Mamy swoje ambicje, chcemy awansować i postaramy się na wiosnę pokrzyżować jej szyki. Rewanż gramy u siebie i wszystko jest możliwe. Nie możemy jednak koncentrować się tylko na tym meczu, bo stawka w tej lidze, poza kilkoma odstającymi ekipami, jest dość wyrównana. Każdy może wygrać z każdym, dlatego też do innych rywali należy podejść bez bojaźni, ale z respektem – zauważył.

41-letni szkoleniowiec podkreśla, że najważniejszy w przypadku rezerw jest jednak aspekt szkoleniowy. - W tej drużynie ogrywamy juniorów, którzy dzięki rywalizacji w gronie seniorów szybko mają okazję zderzyć się z dorosłą piłką. Jesienią graliśmy bardzo młodym składem, bo generalnie występują u nas juniorzy starsi, czyli zawodnicy urodzeni w latach 1998 i 1999. W sumie możemy wybierać z grona 40 piłkarzy. Zasada jest taka, że w rezerwach występują wyróżniający się juniorzy starsi, natomiast mniej ograni chłopcy oddelegowani są do Centralnej Ligi Juniorów, w której również mają okazję rywalizować z wymagającymi przeciwnikami. Generalnie z trenerem juniorów starszych Jakubem Frydrychem ustalamy skład tych zespołów z tygodnia na tydzień. Na wiosnę będziemy jednak musieli sobie radzić bez napastnika Mateusza Węsierskiego i lewego obrońcy Jakuba Wawszczyka, którzy mają być wypożyczeni do trzecioligowego KS Chwaszczyno – wyjaśnił.

Przygotowania do rundy rewanżowej gdynianie rozpoczęli 9 stycznia, a pięć dni później wyjechali na trwające sześć dni zgrupowanie do Władysławowa. - Razem z nami pojechała także drużyna juniorów starszych, a po nas w Centralnym Ośrodku Sportu pojawili się również juniorzy młodsi. Mamy za sobą także dwa mecze kontrolne. W pierwszym pokonaliśmy 3:0 Chwaszczyno, a w drugim zremisowaliśmy 1:1 z Orkanem Rumia, który gra z nami w czwartej lidze. Ten drugi sparing poprzedził jednak najtrudniejszy tydzień przygotowań, w którym największy akcent położyliśmy na motorykę. Z kolei w przyszłym tygodniu zmierzymy się z występującym w trzeciej lidze Huraganem Morąg – zakończył Robert Wilczyński.

W inauguracyjnym meczu rundy rewanżowej żółto-niebiescy zagrają w drugi weekend marca ze Stolemem Gniewino, którego na wyjeździe pokonali 4:1.