fot. arabarisic

Trener Arki Gdynia: musimy być gotowi na rozegranie 20 meczów

W rundzie wiosennej piłkarze Arki rywalizować będą na dwóch frontach – w ekstraklasie oraz Pucharze Polski. - Dlatego musimy być przygotowani na rozegranie nie 17, a nawet 20 meczów – stwierdził trener gdyńskiej drużyny Grzegorz Niciński.


Dzięki udanemu finiszowi rundy jesiennej, czyli wyjazdowym wygranym 2:1 z Ruchem Chorzów i 2:0 ze Śląskiem Wrocław zawodnicy Arki spędzili przerwę zimową ekstraklasy na ósmej pozycji – w 20 meczach gdynianie wywalczyli 26 punktów. Trener Niciński podkreśla, że pomimo miejsca w górnej połowie tabeli cel jego drużyny pozostał taki sam jak przed rozpoczęciem rozgrywek. - Jesteśmy beniaminkiem i naszym podstawowym założeniem jest uniknięcie degradacji. Byłoby rewelacyjnie, gdyby udało się zrealizować to zadanie już po 30 spotkaniach rundy zasadniczej, a to oznacza miejsce w pierwszej ósemce. Podchodzimy jednak do sprawy racjonalnie, dlatego bierzemy pod uwagę, że trochę dłużej będziemy niepewni swojego ligowego bytu. Poważnie liczymy się z tym, że zajmiemy miejsce w dolnej ósemce, a wtedy czeka nas siedem meczów prawdy – powiedział.

W inauguracyjnym meczu rundy wiosennej żółto-niebiescy zmierzą się na własnym stadionie w sobotę o godzinie 20.30 z broniącą mistrzowskiego tytułu Legią Warszawa, którą w pierwszym spotkaniu pokonali na wyjeździe 3:1. Z kolei w następnej konfrontacji zagrają w poniedziałek 20 lutego w Lubinie z Zagłębiem. - Początek na pewno nie jest łatwy, ale dla nas wszystkie mecze będą trudne. Oczywiście doceniamy klasę rywala i wiemy z kim się zderzymy, jednak w sobotę chcemy zagrać mądrze i skutecznie, aby zapunktować tak w tym, jak i w każdym następnym spotkaniu. Nie nastawiamy się jednak szczególnie na tych dwóch rywali, bo na potyczkach z Legią i Zagłębiem liga się nie kończy. Poza tym musimy być przygotowani na rozegranie nie 17, a 19, a może nawet i 20 meczów – zauważył.

Gdynianie rywalizują bowiem nie tylko w ekstraklasie, ale również w Pucharze Polski, w którym dotarli aż do półfinału. Losowanie tej fazy było dla Arki pomyślne, bo zamiast z Lechem Poznań bądź Pogonią Szczecin ekipa trenera Nicińskiego zmierzy się z piątym zespołem pierwszej ligi Wigrami. Pierwsze spotkanie odbędzie się 28 lutego o godzinie 18 w Suwałkach, a rewanż na początku kwietnia w Gdyni. W 1979 roku, po triumfie 2:1 z Wisłą Kraków w Lublinie, żółto-niebiescy sięgnęli po to trofeum. - Celem nadrzędnym jest oczywiście liga, ale zrobimy wszystko, aby 2 maja wystąpić w finale na PGE Narodowym w Warszawie – zapewnił.

Te cele pomoże zrealizować czterech nowych piłkarzy. W przerwie zimowej do Arki trafili boczni pomocnicy, Dariusz Formella i Gruzin Luka Zarandia oraz napastnicy, Chorwat Josip Barisić i Przemysław Trytko. Pierwszy i ostatni mieli już okazję grać w gdyńskiej drużynie. Formella występował w niej do końca 2012 roku, a w rundzie rewanżowej poprzedniego sezonu został po raz pierwszy wypożyczony z Lecha Poznań i miał spory udział w wywalczeniu przez Arkę awansu do ekstraklasy . Z kolei Trytko w latach 2008-2010 rozegrał w żółto-niebieskich barwach 46 ligowych spotkań i zdobył w nich osiem bramek. W klubie bez żalu pożegnano natomiast angielskiego bocznego pomocnika Rashida Yussuffa, a na listę transferową zostali wystawieni Paweł Wojowski i Dariusz Zjawiński.

- Chcemy strzelać gole i wygrywać mecze, dlatego w przerwie zimowej postanowiliśmy wzmocnić ofensywę. Nasza kadra prezentuje się obecnie dość okazale, ale trzeba być przygotowanym na różne ewentualności w postaci obniżki formy zawodników, a także kartek i kontuzji. Warto przypomnieć jak jesienią zmieniła się nasza wyjściowa „11”. Inny skład rozpoczął rozgrywki, a inny skład je kończył. Od przybytku głowa jednak nie boli, a poza tym konkurencja jeszcze nikomu nie zaszkodziła – zakończył Grzegorz Niciński.