fot. Lazarkos

Przyjaciele Wojciecha Łazarka pokonali Oldbojów Lechii Gdańsk

Wielu znakomitych piłkarzy i trenerów pojawiło się w Nowym Porcie w Gdańsku na benefisie trenera Wojciecha Łazarka. W towarzyskim spotkaniu Drużyna Przyjaciół popularnego „Baryły” pokonała Oldbojów Lechii Gdańsk 5:4 (2:3).


Historia zatoczyła koło, bo na boisku Zespołu Szkół Morskich przy ul. Wyzwolenia 8 w Nowym Porcie w Gdańsku Wojciech Lazarek rozpoczynał swoją trenerską przygodę. Właśnie w tym miejscu na przełomie lat 60. i 70. prowadził zajęcia z młodzieżową reprezentacją Wybrzeża oraz z MRKS Gdańsk. - To boiska wygląda teraz zupełnie inaczej niż bez mała 50 lat temu, bo wtedy sami o nie dbaliśmy i modernizowaliśmy. Odżyły jednak wspomnienia i dziękuję wszystkim, którzy tak licznie pojawili się na moim benefisie. Sprawiliście mi wielką radość – zapewnił Wojciech Łazarek.

Wielką radość sprawiały także kibicom zespoły prowadzone przez tego szkoleniowca. W sumie było ich aż 20 w pięciu krajach, a jego trenerskie CV uzupełniają reprezentacje Polski (1986-1989) oraz Sudanu (2002-2004). Najwięcej Łazarkowi zawdzięcza bez wątpienia wielkopolski futbol, a konkretnie Lecha Poznań, który pod jego wodzą dwa razy był mistrzem Polski (1983, 1984) i dwa razy triumfował też w rozgrywkach o krajowy puchar (1982, 1984). Dlatego też na benefisie nie mogło zabraknąć przedstawiciela „Kolejorza”. - Byłem zbyt młody, aby występować w tamtym zespole, ale później wiele razy spotykałem się z trenerem Łazarkiem, który zapisał piękną kartę w historii wielkopolskiej piłki. Dla mnie takie imprezy są bardzo ważne i kiedy otrzymałem na nie zaproszenie z przyjemnością przyjechałem do Gdańska - przyznał były obrońca reprezentacji Polski i Lecha Paweł Wojtala.

W Nowym Porcie nie zabrakło także kolegów po fachu blisko 80-letniego szkoleniowca. Pamiątkową paterę wręczył Łazarkowi Andrzej Strejlau, który w 1989 roku przejął po nim reprezentację narodową, nie zabrakło też Czesława Boguszewicza. Listy gratulacyjne przysłali natomiast obecny sztab reprezentacji Polski na czele z Adamem Nawałką, reżyser Janusz Zaorski (ten od „Piłkarskiego pokera”) i dziennikarz Tomas Wołek. Na tę okoliczność kilku trenerów zrzuciło garnitury, przebrało się stroje piłkarskie i zagrało w towarzyskim spotkaniu Drużyna Przyjaciół Wojciecha Łazarka – Oldboje Lechii Gdańsk.

W tym gronie byli także przyjaciel i jednej z inicjatorów benefisu Bogusław Kaczmarek, Andrzej Szwarc, Mieczysław Gierszewski, Tomaszowie Unton i Borkowski, Grzegorz Niciński, Aleksander Cybulski czy też Zenon Małek. Pojawili się również szkoleniowcy Lechii, którzy na drugi dzień mieli mecz z Pogonią Szczecin. Biało-zieloni rozbili „Portowców 4:0, ale preludium do tej wygranej miało miejsce w sobotę, bowiem Piotr Nowak i Maciej Kalkowski strzeli po jednym golu. - Wojciech Łazarek to barwna postać, a do historii przeszły jego powiedzenie, z których do dzisiaj korzysta wiele osób. Trenerzy są do siebie bardzo podobni, ale Łazarka coś od nich różniło – zauważył Nowak.

I to prawda, bo obecni szkoleniowcy nie wychodzą generalnie poza banały w stylu „czeka nas ciężki mecz”, albo „zespół X to wymagający rywal”. warto przypomnieć kilka „złotych myśli” Wojciecha Lazarka, bo to również świadczy o jego osobowości i stylu. I to nie tylko stricte z futbolu, ale także z pogranicza obyczajowości. Być może jest to jego ulubione powiedzenie: „Po nocy nieprzespanej dupcia trochę podszarpana, ale zawsze Proszę Pana”. Zbliża się lato, zatem „jesteś smutny jak pasztetowa w lipcu”. O taktyce na mecz: :”Gramy na typowe udo. Albo się udo, albo się nie udo”. Do swoich zawodników: „ Pusta bramka, a ty walisz jak chory w kibel”, „Nie ciągniemy się jak prezerwatywa”, „Przyjdź z mamą, bo cię nie rozumiem”, „Trzeba być basiorem, a nie pipolokiem”. Sporą popularność miało także „Nie będę się kopał z koniem”. I na koniec powiedzenie, które może uchodzić za motto dla wszystkich szkoleniowców: „ Życie trenera jest jak tramwaj: jeden wsiada, drugi wysiada. Ja właśnie wysiadam” - tak stwierdził w 1989 roku po przegranym 0:3 eliminacyjnym spotkaniu mistrzostw świata z Anglią, po którym pożegnał się z posadą selekcjonera.

A wracając na boisko przy ul. Wyzwolenia, zaproszeni gości mieli okazję obejrzeć dziewięć goli. Drużyna Przyjaciół Wojciecha Łazarka pokonała 5:4 Oldbojów Lechii – dla zwycięzców trzy bramki zdobył Wojciech Murawski, po jednej dołożyli Piotr Nowak i Maciej Kalkowski, a wśród pokonanych trzy razy do siatki trafił Bogusław Lizak, a raz uczynił to dyrektor sportowy Lechii Janusz Melaniuk. Królem asyst został jednak były trener Arki Gdynia Grzegorz Niciński, który popisał się czterema takimi podaniami. - Kiedy trener Łazarek zadzwonił do mnie z zaproszeniem, nie wyobrażałem sobie, żeby mogło mnie podczas tego benefisu zabraknąć. Wielu mu zawdzięczam, bo to on ściągnął mnie z Pogoni Szczecin do Wisły Kraków, gdzie zdobywałem później mistrzostwa i Puchary Polski oraz grałem w europejskich pucharach. Nie tylko z tego względu bardzo go jednak lubię, cenię i szanuję. Wojciech Łazarek to wielka klasa w każdym calu, co też widać było podczas ten wyjątkowo sympatycznej imprezy. Wszyscy się bardzo dobrze bawili i byli zadowoleni, że wzięli udział w tym benefisie. Moim zdaniem ten szkoleniowiec jak mało kto zasłużył na takie podsumowanie swojej kariery - podkreślił „Nitek”.

Czyli było tak jak w powiedzeniu Łazarka - wszystko zagrało na „udo”, bo w każdym aspekcie benefis wyjątkowo się udał! Dziękujemy Panie Trenerze. Życzymy wielu lat w zdrowiu i równie dobrym humorze.

Drużyna Przyjaciół Wojciecha Łazarka – Oldboje Lechii Gdańsk: 5:4 (2:3)

Bramki: Wojciech Murawski 3, Maciej Kalkowski, Piotr Nowak Nowak – Bogusław Lizak 3, Janusz Melaniuk.

Drużyna Przyjaciół Wojciecha Łazarka: Grzegorz Szamotulski (Krzysztof Słabik) - Aleksander Cybulski, Piotr Nowak, Rafał Kaczmarczyk, Grzegorz Niciński, Radosław Michalski, Paweł Wojtala, Mieczysław Gierszewski, Bogusław Kaczmarek, Maciej Kalkowski, Janusz Kolasa oraz Wojciech Murawski, Andrzej Kowalczys, Ryszard Świlski, Maciej Bałaziński, Andrzej Szwarc.

Oldboje Lechii Gdańsk: Piotr Opuszewicz (Marek Woźniak), Lech Kulwicki, Tomasz Unton, Bogdan Lizak, Robert Sierpiński, Marcin Kubsik, Grzegorz Pawłuszek, Dariusz Głos, Andrzej Marchel, Zenek Małek, Tomasz Borkowski oraz Marcin Gąsiorowski, Adam Merchut, Dominik Czajka, Paweł Pęczak, Jacek Karnowski, Janusz Melaniuk.

Organizatorem benefisu był Pomorski Związek Piłki Nożnej, a współorganizatorami Zespół Szkół Morskich w Gdańsku i KS Portowiec Gdańsk.