fot. KaszubII

Prezes Kaszubii Studzienice: jesień poniżej oczekiwań

W Kaszubii Studzienice nie ukrywają, że w rundzie jesiennej spodziewali się lepszej postawy drużyny w słupskiej klasie okręgowej sportbazar.pl. - Zajmujemy dziewiątą lokatę, a to wynik poniżej oczekiwań – ocenił prezes klubu Józef Pela.


Kaszubia wróciła do klasy okręgowej sportbazar.pl w 2013 roku i każdym kolejnym sezonie notowała progres. Jako beniaminek zajęła w 2014 roku 10. lokatę, rok później była szósta, a minione rozgrywki ukończyła na czwartym miejscu. Po rundzie jesiennej drużyna plasuje się na dziewiątej pozycji – w 15 meczach zdobyła 21 punktów. Ciekawostką jest to, że ekipa ze Studzienic jest jedynym zespołem w tej grupie, który jeszcze nie zremisował spotkania. - Spodziewaliśmy się lepszej postawy, bo dziewiąta lokata to wynik poniżej oczekiwań. I nawet trudno, poza brakiem szczęście w niektórych meczach, podać przyczyny przeciętnych rezultatów. Latem skład się nie zmienił, zatem wiemy, że stać nas było na więcej niż osiągnęliśmy jesienią – przyznał prezes klubu.

Przygotowania do rundy rewanżowej podopieczni trenera Pawła Gostomskiego rozpoczęli na początku lutego. Zespół ma już za sobą cztery mecze kontrolne. - Wyniki dwóch pierwszych sparingów nie mogą napawać optymizmem, bo przegraliśmy w nich 4:9 z drugim zespołem Drutex Bytovii Bytów oraz 0:9 z Cartusią Kartuzy. W tych spotkaniach wystąpiliśmy jednak w rezerwowym składzie. Później zremisowaliśmy 2:2 z GTS Czarna Dąbrówka oraz pokonaliśmy lidera klasy A Myśliwiec Tuchomie 6:3. Z kolei w sobotę zmierzymy się z Zawiszą Borzytuchom. Do rundy rewanżowej przystąpimy bez wzmocnień, ale z ambicją poprawienia zajmowanej lokaty. Oczywiście o awansie możemy zapomnieć, bo Start Miastko wydaje się być poza zasięgiem. Z liderem przegraliśmy jednak u siebie 1:2 po zaciętej walce – stwierdził.

Józef Pela prezesuje klubowi od pięciu, ale z związany jest z nim ponad 30 lat. I doskonale pamięta czasy, kiedy Kaszubia należała do czołowych zespołów w regionie. - Kiedyś jak równy z równym rywalizowaliśmy w okręgówce z Bytovią. Drużyna z pobliskiego Bytowa wiele razy dostawała od nas baty – zapewnił Pela, który funkcję prezesa klubu łączy z występami na boisku. Pomimo 46 lat nadal jest pierwszym bramkarzem zespołu.

Kaszubia ma również drugą drużynę, która rywalizuje w klasie B i z dorobkiem 18 punktów w 11 spotkaniach zajmuje po pierwszej rundzie szóste miejsce. Jej szkoleniowcem jest Miłosz Augustynowicz. - To drugi sezon naszych rezerw w klasie B, które nie mają jednak aspiracji awansu. Chodzi o to, aby chłopacy, którzy nie mieszczą się w pierwszym zespole, mogli regularnie grać. W Kaszubii gros piłkarzy wywodzi się ze Studzienic oraz okolicznych miejscowości i tylko czterech zawodników nie mieszka na terenie naszej gminy. Nie przypominam sobie, aby taka sytuacja miała miejsce w ostatnich 30 latach – dodał.

Najsłynniejszym piłkarzem pochodzącym ze Studzienic jest Leszek Pokładowski, który w barwach Pogoni Szczecin rozegrał w ekstraklasie 159 meczów i strzelił w nich trzy gole. Poza tym inny wychowanek Kaszubii Artur Kobiella występował w Drutex Bytovii w drugiej lidze, a obecnie w swoim macierzystym klubie prowadzi szkolenie młodzieży. - Artur jest również nauczycielem wychowania fizycznego w szkole w Studzienicach, dzięki czemu ma stały kontakt z uczniami, widzi kto jakie posiada umiejętności i stara się nakłonić dzieci do podjęcia treningów w klubie. Do tej pory mieliśmy generalnie tylko jedną drużynę juniorów, później założyliśmy drugą, a w tym sezonie po raz pierwszy możemy pochwalić się trzema młodzieżowymi zespołami. I na tym nie zamierzamy poprzestać, bo od września chcemy rozpocząć szkolenie siedmiolatków. W sumie w Kaszubii trenuje 70 piłkarzy, co jak na gminę liczącą 3500 mieszkańców jest chyba bardzo dobrym wynikiem – zakończył Józef Pela.