fot. pp12

Grom, Radunia, Stolem i Gryf w półfinale Pucharu Polski

W ćwierćfinałach Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim wygrywali faworyci. Do półfinału awansowały drużyny wyżej notowane i walka o finał zapowiada się bardzo ciekawie.


Czarni Pruszcz Gdański – Grom Nowy Staw 0:3 (0:0)
Bramki: Mateusz Górka 70’ (k.), 85’, Mateusz Gruszewski 72’
Czarni: Dąbrowski [ż] – Pelowski, Majchrzak (78’ Zawadziński), Możejko, T.Poźniak (62’ J.Poźniak), Majsak, Zawada, Lewczuk, Brzoska (64’ Karwat), Wojczuk, Malinowski (77’ Lewandowski).
Grom: Wojtowicz, Górka, Danielak (55’ Zieliński [ż]), Jędrzejewski (55’ Błażek), Lepczak, Świątek (85’ Jaworski), Grabowski, Michalski, Daukszys, Mońka (55’ Wesołowski), Gruszewski

Długo wynik pozostawał sprawą otwartą. Potrójna zmiana w Gromie przeprowadzona w 55 minucie przyniosła im oczekiwany rezultat po upłynięciu piętnastu minut. Wtedy rywala napoczął Mateusz Górka wykorzystując rzut karny. Za chwilę poprawił Mateusz Gruszewski. Wynik ustalił Górka. Przez 70 minut utrzymywał się wynik bezbramkowy, jednak ostatnie minuty należały do lidera czwartej ligi „RWS Investment Group”.

Zenit Łęczyce – Radunia Stężyca 0:1 (0:0)
Bramka
: Piotr Karasiński (53’)
Zenit: Czekirda – Domski, Błaszkowski (73’ Mallek), Małkowski, Ulanowski (Wijatkowski), Koszałka, Ruszkowski, Gaffke, Naubauer (73’ Dulek), Żółtowski, Miotk (73’ Formela)
Radunia: Tułowiecki – Karasiński, Kosznik (10’ Gębiś), Klawikowski, Hendryk (63’ Wańdzio [ż]), Łuczak [ż,ż/cz 90’], Polański, Formela, Pavlyk (56’ Żylski), Kaszuba (Szczerba), Stępień [ż]

Podobnie jak Grom, Radunia losy meczu rozstrzygnęła w drugiej połowie. Do przerwy bezbramkowy remis, ale po zmianie stron dosyć szybko goście wyszli na prowadzenie. Gola na wagę awansu do półfinału zdobył obrońca Piotr Karasiński. Jednobramkowa strata uprawniała zespół z Łęczyc do walki o dogrywkę, ale ich starania się nie powiodły i musieli pogodzić się z porażką 0:1, która nie jest dla nich ujmująca. Wszyscy wiedzą, jaką siłą dysponuje zespół Raduni.

Gryf Słupsk – Jantar Ustka 2:1 (0:1)
Bramki: Fabian Słowiński 71’, 89’ – Karol Czubak 30’
Gryf: Dybowski [ż] – Barnik, Bednarczyk, Jendruch [ż], Stasiak [ż], Zieliński, Felisiak, Więckowski, Piekarski, Amoah, Szmytkiewicz (46’ Słowiński)
Jantar: Wójcik [ż], Oleszczuk [ż], Brzostowicz, Dawid, Wasiuk [ż], Granosik, Żebrowski (66’ Miecznikowski [cz 90]), Czubak [ż,ż/cz 84], Wójcik, Zborowski (56’ Nałęcz [ż])

Derby. Mówi się, że derby rządzą się swoimi prawami. Coś w tym jest, bo emocji było niesamowicie dużo. Dziewięć żółtych kartek. Dwie z nich w rezultacie zamieniły się na czerwoną kartkę. Jedna bezpośrednia czerwona kartka. Prowokacje, bezpardonowe faule, gra na czas, niesportowe zachowania. Drużyny w różny sposób, nie zawsze sportowy, próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po pierwszej połowie na prowadzeniu Jantar. Z rzutu karnego skutecznie uderzył Czubak. Na drugą część meczu do gry w zespole gospodarzy został delegowany Fabian Słowiński, który odmienił bieg wydarzeń. Najpierw doprowadził do remisu, a w samej końcówce strzelił zwycięskiego gola dla słupszczan. Gryf w półfinale na pewno będzie walczyć z całych sił, gdyż w przypadku awansu do finału, atut swojego boiska może być ich sprzymierzeńcem. To właśnie na obiekcie Gryfa odbędzie się 26 czerwca finał Pucharu Polski.

Powiśle Dzierzgoń – Stolem Gniewino 3:3 (3:2, pd. 3:3, k. 2:4)
Bramki:
Artur Galeniewski 16’, Patryk Lewandowski 24’ 29’ – Piotr Grabowski 26’ 84’, Mateusz Wachowiak 44’
Powiśle: Kowalski – Maluchnik, Hadrysiak (46’ Mac.Pietrzyk), Kruczkowski [ż], Górak (46’ Krysiński [ż]), Orłowski (46’ Przybyszewski), Mat.Pietrzyk, Lewandowski [ż], Gutorski, Górski, Galeniewski
Stolem: Olszowiec – Jezierski (46’ Maszota), Kotwica (81’ Wardziński), Kankowski (75’ Hebel), Wachowiak [ż], Patelczyk (89’ Maciołek), Sobczyński, Madziąg, Jeżowski, Klarecki, Grabowski

Nie mniejsze emocje niż w Słupsku towarzyszyły kibicom zebranym na obiekcie w Dzierzgoniu. Nie minęło pół godziny gry, a piłka wpadała do bramki aż czterokrotnie. Było 3:1 dla Powiśla. Bramkę do szatni zmniejszającą straty strzelił Stolem i zanosiło się na ciekawą drugą część meczu. Stolem swój cel, czyli doprowadzenie do remisu, zrealizował na sześć minut przed upływem podstawowego czasu gry. Do dogrywki doprowadził Grabowski. W dogrywce żadna z drużyn nie potrafiła strzelić bramki i o wszystkim decydowały rzuty karne. Jedenastki lepiej wykonywali zawodnicy z Gniewina, którzy świętowali awans do półfinału.

W półfinałach zagra czołowa drużyna trzeciej ligi i trzech czwartoligowców z miejsc 1, 2 i 4. To świadczy o tym, że już zacieramy ręce przed spotkaniami o finał. Mecze półfinałowe odbędą się 5 czerwca.