fot. Drut

Drutex Bytovia zaprasza do Bytowa w soboty

Fani Drutex Bytovii muszą na wiosnę zarezerwować sobie wolne soboty, bo głównie tego dnia bytowianie rozgrywać będą ligowe mecze na własnym stadionie. W zespole pojawiło się już dwóch nowych piłkarzy, Filip Modelski i Jakub Wilk.


​Po rundzie jesiennej w Drutex Bytovii odczuwają spory niedosyt. Co prawda piłkarze awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski – w tej fazie musieli uznać wyższość Arki Gdynia, ale po 19 kolejkach plasują się z dorobkiem 24 punktów na 11. miejscu w tabeli pierwszej ligi. Tymczasem w klubie zakładano, że drużyna, która w debiutanckim sezonie 2014/2015 zajęła 13. pozycję, a rok temu była już ósma, włączy się do walki o awans do ekstraklasy.

- Gdyby odliczyć ostatni miesiąc to można by powiedzieć, że wyniki były mocno satysfakcjonujące. Jednak listopad wpłynął na to, że wszyscy jesteśmy nienasyceni. Punktów mamy tyle samo co rok temu, ale oczywiście oczekiwania były znacznie większe. Zespół, który dotychczas był w Bytowie, walczył o środek tabeli i utrzymanie. Teraz został postawiony odważniejszy cel i dalej uczymy się grania pod presją. Brakowało nam głównie stabilizacji formy, bo graliśmy fenomenalne spotkania, ale były też mecze, w których nie poradziliśmy sobie z rolę faworyta. Za najlepszą ligową potyczkę, także w kontekście tego jak układał się wynik, uznaję wygraną 3:2 z Olimpią w Grudziądzu, gdzie dwa razy przegrywaliśmy. Dodam do tego spotkania w Pucharze Polski, które graliśmy na bardzo wysokim poziomie – z Zagłębiem Lubin i Śląskiem Wrocław oraz pierwszą konfrontację z Arką. Chociaż przy rewanżu na pewno pierwszy mecz z gdynianami w Bytowie można było wygrać zdecydowanie wyżej. Najgorszy występ zanotowaliśmy przeciwko Stomilowi Olsztyn. Byliśmy w nim bezradni, bezbarwni. W pozostałych przegranych spotkaniach graliśmy na w miarę przyzwoitym poziomie. Nie za dobrze funkcjonowała jednak u nas przede wszystkim ofensywa – przyznał na oficjalnej stronie klubu trener Tomasz Kafarski.

Widać to było zwłaszcza w Bytowie, gdzie kibice w dziewięciu meczach obejrzeli tylko osiem goli strzelonych przez gospodarzy. Najlepszym snajperem drużyny jest autor pięciu bramek – cztery z nich zdobył z rzutów karnych – obrońca Łukasz Wróbel. - Mamy rywalizację w zespole, ale niektórzy zawodnicy średnio sobie z nią radzą, dlatego do końca będę się zastanawiał w jaki sposób i w jakim stopniu dać im szansę w przyszłej rundzie. Przemyślenia polegają na tym, że albo znowu dokonamy rewolucji, albo piłkarze, którzy są w kadrze dostaną szansę pokazania się i udowodnienia, że chcą i będą należeć do drużyny, która ma w przyszłym sezonie walczyć już o inne cele. Wiemy, na jakie pozycje poszukujemy wzmocnień, jednak w tym okienku transferowym nie zakładam dużych zmian. Jeżeli takie będą to na pewno nie kosztem liczebności kadry, a niestety ofiar. Jeżeli oczywiście znajdziemy ciekawych kontrkandydatów – wyjaśnił szkoleniowiec.

Pierwszym graczem, który pożegnał się w przerwie zimowej z Drutex Bytovią był skrzydłowy Artur Formela. W klubie intensywnie zabrano się jednak za poszukiwanie nowych zawodników i na efekty tych działań długo nie trzeba było czekać. W Bytowie pojawili się 24-letni nominalny prawy obrońca Filip Modelski oraz starszy o siedem lat lewy pomocnik Jakub Wilk. Modelski rozegrał w ekstraklasie 85 meczów, w których strzelił gola, natomiast ten drugi ma w dorobku 160 takich spotkań oraz 18 bramek. Jako ciekawostkę można podać, że Wilk w barwach Żalgirisu Wilno trzy razy był mistrzem Litwy.

Przygotowania do rundy wiosennej zawodnicy Drutex Bytovii rozpoczęli w poniedziałek 9 stycznia od zajęć na własnym stadionie, natomiast we wtorek przeszli badania wydolnościowe. Z kolei w sobotę w Stężycy bytowianie rozegrają pierwszy sparing – ich rywalem będzie III-ligowy GKS Przodkowo. W sumie trener Kafarski będzie miał okazję sprawdzić formę swoich piłkarzy w 10 meczach kontrolnych – jego zespół zagra m. in. z Wisłą Płock, Chojniczanką Chojnice, Lechią Gdańsk oraz Gryfem Wejherowo. W przerwie zimowej drużyna nie wyjedzie natomiast na zgrupowanie.

W inauguracyjnym spotkaniu rundy rewanżowej Drutex Bytovia zmierzy się w sobotę 4 marca o godz. 16 na własnym stadionie z Wisłą Puławy. W sumie kibice „Czarnych Wilków” powinni zarezerwować sobie wolne soboty, bo głownie w te dni bytowianie będą na wiosnę rozgrywać ligowe mecze na własnym stadionie. Wyjątkiem jest spotkanie z Chrobrym Głogów, które odbędzie się w środę 17 maja. - Nie wyobrażam sobie żebyśmy walczyli na wiosnę o utrzymanie. Patrzę tylko w górę tabeli. Miejsca od trzeciego do piątego są w zasięgu drużyny. Naszym celem powinno teraz być budowanie fundamentów zespołu, który w następnym sezonie naprawdę powalczy o najwyższe cele – zakończył prezes klubu Janusz Wiczkowski.