fot. Kuciak

Czy Lechia Gdańsk z Dusanem Kuciakiem sięgnie po mistrzostwo?

To może być dla Lechii najlepszy sezon w historii klubu. Gdańszczanie mają ogromną szansę wywalczyć mistrzostwo Polski, a w osiągnięciu tego celu ma im pomóc pozyskany w przerwie zimowej z Hull City słowacki bramkarz Dusan Kuciak.


Do tej pory Lechia tylko raz stanęła na podium mistrzostw Polski – w 1956 roku wywalczyła medal z najmniej cennego kruszcu. Najbliżsi powtórzenia tego sukcesu gdańszczanie byli w 2014 roku, kiedy drużyna prowadzona przez holenderskiego szkoleniowca Ricardo Moniza zajęła na finiszu ekstraklasy czwartą pozycję. W tym sezonie lechiści mają jednak realną szansę poprawienia najlepszego osiągnięcia w historii klubu, które było dziełem trenera Tadeusza Forysia oraz Romana Korynta i spółki. Po 20 meczach rundy jesiennej biało-zieloni plasują się, ale z takim samym dorobkiem 39 punktów jak prowadząca Jagiellonia Białystok, na drugim miejscu. I właśnie z liderem podopieczni trenera Piotra Nowaka zmierzą się w niedzielę o godzinie 18 na Stadionie Energa Gdańsk w inauguracyjnym spotkaniu rundy wiosennej.

W pierwszym meczu, po bramce Aleksandara Kovacevicia, gdańszczanie pokonali na wyjeździe „Jagę” 1:0. Na wiosnę Serb nie będzie jednak występował w Lechii – ten defensywny pomocnik, który trafił do Ślaska Wrocław, jest jednym z czterech wypożyczonych do innych klubów zawodników wicelidera – poza Kovaceviciem Milen Gamakow przeszedł do Ruchu Chorzów (Bułgar zdążył już zadebiutować w meczu z Cracovią), Martin Kobyliński do zespołu niemieckiej 3. Bundesligi Preussen Muenster, a bramkarz Damian Podleśny do pierwszoligowych Wigier Suwałki.

W Lechii wypożyczenia działają jednak w obie strony. Na tej zasadzie w Gdańsku pojawili się z Queens Park Rangers Ariel Borysiuk, a ze Slavii Praga reprezentant Curacao Gino van Kessel, który w poprzednim sezonie w ekipie AS Trenczyn został mistrzem i królem strzelców ligi słowackiej. Poza tym sztab szkoleniowy skrócił wypożyczenie z drużyny 2. Bundesligi Arminii Bielefeld Michała Maka.

Najbardziej spektakularnym posunięciem było z pewnością ściągnięcie z 19. zespołu angielskiej Premiership Hull City Dusana Kuciaka. Akurat ten 31-letni golkiper doskonale wie, jak sięga się po najbardziej prestiżowe polskie trofea – w latach 2011-2015 trzy razy został z Legią Warszawa mistrzem kraju oraz wywalczył cztery Puchary Polski. Ostatni roku był jednak dla Słowaka wyjątkowo nieudany, bowiem w tym okresie zagrał tylko w jednym oficjalnym spotkaniu i to w dodatku w Pucharze Ligi.- Przyszedłem pomóc tej drużynie w walce o mistrzostwo Polski. W Gdańsku będę występował z numerem pierwszym, chociaż nie ukrywam, że bardziej pasuje mi „12”, ale w Lechii ten numer zarezerwowany jest dla kibiców. Cieszę się jednak, że dostałem jedynkę i teraz ten wybór postaram się potwierdzić na boisku – zapewnił Kuciak, który o miejsce w bramce będzie rywalizował z 20-letnim reprezentantem serbskiej młodzieżówki Vanją Milinkoviciem-Savicem.

Wicelider ekstraklasy świetnie zaprezentował się w meczach kontrolnych – w przerwie zimowej biało-zieloni wygrali komplet pięciu sparingów. - Okres przygotowawczy przepracowaliśmy bardzo dobrze. Sparingi nie muszą jednak być odzwierciedleniem tego, co wydarzy się w ekstraklasie, bo liga i tak wszystko zweryfikuje, ale każde zwycięstwo buduje, wzmacnia oraz integruje zespół. Nie możemy również doczekać się pierwszego meczu i tylko na nim się koncentrujemy. W pierwszej rundzie zapracowaliśmy sobie na to, aby być znaczącym klubem i aby nas szanowano w lidze. O celach powiedzieliśmy sobie przed sezonem, jesteśmy jednym z faworytów rozgrywek i wiemy o co walczymy, a teraz chcemy krok po kroku wykonać swoją robotę na boisku. A polega ona na tym, aby wygrywać każde kolejne spotkanie – podkreślił pomocnik Lechii Sebastian Mila.