fot. bg-1819

Bałtyk Gdynia – kluczem do sukcesu ma być szeroka kadra

Bałtyk Gdynia w zeszłym sezonie praktycznie do samego końca rozgrywek liczył się w walce o awans do II ligi. Ostatecznie uplasował się na trzecim miejscu. Aktualnie podopieczni trenera Sebastiana Letniowskiego solidnie przygotowują się do tego, by w nadchodzącym sezonie wywalczyć długo oczekiwany awans.


​- W zeszłym sezonie mówiliśmy otwarcie, że nie jest to czas na awans. Zespół był zupełnie przebudowany. Kiedy objąłem Bałtyk jako trener, z poprzedniego sezonu miałem do dyspozycji jedynie czwórkę ludzi. Odeszło kilkunastu zawodników, w klubie zaszło dużo roszad, a mimo tego udało się nam zdobyć 3 miejsce w tak krótkim czasie. Wydawać by się mogło, że do awansu zabrakło niewiele, ale w meczu 30 kolejki ze Świtem Skolwin otrzymaliśmy 11 żółtych kartek. Do tego pojawiły się kontuzje. Pomimo szczerych chęci, wpłynęło to na finalny wynik kolejnego meczu, w którym podjęliśmy Sokół Kleczew. Choć uważam, że piłkarsko byliśmy drużyną o wiele lepszą, to ze znacznie okrojoną kadrą udało nam się wywalczyć tylko remis. Po spotkaniu z Sokołem spuściliśmy głowy i straciliśmy zapał. Wiedzieliśmy, że nie gramy już o awans. Zaistniała sytuacja była konsekwencją tego, że drugą rundę rozpoczęliśmy od dwóch porażek – na wyjeździe w Kaliszu i u siebie z Lechem II. Zabrały nam one cenne 6 punktów, przez co cały sezon goniliśmy czołówkę. Myślę, że gdybyśmy pewniej weszli w rundę wiosenną, sytuacja wyglądałaby inaczej. Mając świadomość ciągłej szansy na awans, z pewnością nie tracilibyśmy punktów w samej końcówce – sytuację skomentował trener Sebastian Letniowski.

Obecnie w klubie trwają przygotowania do sezonu 2018/19. Zawodnicy w kolejnych meczach kontrolnych podejmą GKS Przodkowo, GOSRiT Luzino oraz Huragan Mrągowo. Dzięki nim, jeszcze przed rozpoczęciem sezonu sztab szkoleniowy spróbuje ułożyć wszystkie elementy w jedną, zharmonizowaną całość. Ponadto, prócz sparingów i treningów stricte technicznych, z drużyną pracuje także trener personalny. - Poprzedni mikrocykl wyglądał tak, ze trenowaliśmy dwa razy dziennie. O godzinie 12:00 odbywały się dwie oddzielne sekcje treningowe. Dzieliliśmy chłopaków na dwie grupy. Jedną z nich przez 45 minut zajmował się trener przygotowania motorycznego, natomiast druga grupa w tym czasie miała trening techniczny ze mną. – mówi Sebastian Letniowski. - Po upływie trzech kwadransów następowała zmiana, więc łącznie obie sekcje trwały około 1,5 godziny. O 14:00 mieliśmy obiad i o 16:30 odbywał się drugi trening stricte piłkarski, w ubiegłym tygodniu połączony z wytrzymałością specjalną, czyli beztlenową. Tak było od poniedziałku do piątku, z tym że w czwartek zagraliśmy sparing w Gniewinie z izraelską drużyną Hapoel Ra’anana (0:1). Piłkarsko i motorycznie wyglądaliśmy w nim bardzo dobrze, czego nie można już powiedzieć o meczu kontrolnym z Concordią Elbląg, który zakończył się bezbramkowym remisem. Zawodnicy mieli za sobą ciężki tydzień i uważam, ze w właśnie w tym meczu wyszło „zmęczenie materiału”. Po ciężkim tygodniu i czwartkowym sparingu fizycznie wyglądaliśmy bardzo źle. Jednak taki jest okres przygotowawczy, tak powinniśmy na chwilę obecną wyglądać. Myślę, ze teraz będziemy schodzić z obciążeń trenując już raz dziennie, od poniedziałku do piątku, z przerywnikami na rozegranie sparingów.

Po gruntownej przebudowie drużyny po sezonie 2016/17 klub nie planuje większych zmian. Współpracę z Bałtykiem zakończyły dwa istotne ogniwa - Mateusz Kuzimski, król strzelców minionego sezonu i Juliusz Letniowski. Obaj podpisali kontrakt z Bytovią Bytów. Z gdyńskim klubem pożegnali się też Adrian Kochanek i Patryk Regulski. - Wiadomą rzeczą było, że nie zatrzymamy ani Mateusza, ani Julka. Rozegrali bardzo dobry sezon i spodziewaliśmy się, że I liga będzie odpowiednim poziomem, gdzie będą mogli zaprezentować w pełni swoje umiejętności. Wiem też, że Kochanek jest testowany w Pogoni Lębork, natomiast Regulski w GKS Przodkowo. Oni odeszli, w zamian szukamy wzmocnień – mówi Sebastian Letniowski.

Aktualnie, głównym założeniem klubowym jest pozyskanie szerokiej kadry, która będzie gotowa na jeszcze lepszy wynik sportowy niż to miało miejsce w poprzednim sezonie. Pierwszym ze wzmocnień jest Jakub Biskup, doświadczony zawodnik z przeszłością ekstraklasową, który przeszedł na zasadzie wolnego transferu z I-ligowej Chojniczanki Chojnice. Drugim zawodnikiem, który zasilił szeregi Bałtyku jest Damian Garbacik, były zawodnik Lechii Gdańsk i GKS-u Katowice. Łącznie klub ma na swojej liście 7 nowych nazwisk, jednak szczegóły ruchów transferowych nie są jeszcze znane i do końca pewne. Zdaniem trenera Letniowskiego: Nie chcemy dopuścić do sytuacji, która miała miejsce w zeszłym sezonie, kiedy po wykartkowaniu i licznych kontuzjach jeździliśmy na mecze piętnastoosobowym składem. Faktem też jest to, że nasza ławka jakościowo była bardzo słaba, żeby walczyć o najwyższe cele. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej, że szeroką i silną kadrą powalczymy o ten najważniejszy cel, choć z pewnością wiele drużyn będzie chciało go osiągnąć. Uważam, że liga w tym roku będzie na pewno o wiele bardziej wyrównana, nie będzie już tylu dostarczycieli punktów, ilu było w poprzednim sezonie. Do tej pory beniaminkowie wchodzili i po nieudanym sezonie zaraz spadali. Teraz wiem, że drużyny takie jak Radunia Stężyca, KS Mieszko Gniezno, Bałtyk Koszalin i Chemik Bydgoszcz mogą naprawdę powalczyć o wysokie miejsca. Będzie dużo mocnych zespołów, to z automatu podniesie poziom naszej ligi. Ponadto w sezonie 2016/17 Gwardia Koszalin awansując miała mniej punktów, niż my kończąc ubiegły na 3 miejscu. Myślę, że przyszły sezon może być pod tym względem podobny do tego sprzed dwóch lat. Zostały jeszcze 3 tygodnie do inauguracji, na pewno najważniejszy będzie dobry początek.

Swój mecz inaugurujący sezon 2018/19 Bałtyk rozegra w Gdyni z Polonią Środa Wielkopolska. W pierwszym spotkaniu wyjazdowym zmierzy się natomiast z Gwardią Koszalin.


A. Wątroba