fot. PolskaSzwe

Remis Polaków ze Szwecją, we wtorek magiczny mecz w Gdyni

W swoim drugim meczu mistrzostw Europy UEFA EURO U21 Polska zremisowała 2:2 ze Szwecją i nadal ma szansę na awans do półfinału. We wtorek o godz. 20.45 dojdzie w Gdyni do magicznego spotkania, w którym Hiszpania zmierzy się z Portugalią.


Mecz Polaków w Lublinie ze Szwecją miał podobny scenariusz jak poprzednie spotkanie biało-czerwonych ze Słowacją. Gospodarze szybko, tym razem w 6. minucie za sprawą Łukasza Monety, objęli prowadzenie, ale to rywale strzelili kolejne dwa gole – skutecznymi główkami popisali się w 36. minucie Carlos Strandberg i pięć minut później Jacob Une Larsson.

W drugiej połowie podopieczni trenera Marcina Dorny mieli kilka dogodnych okazji do strzelenia wyrównującego gola, jednak piłka nie chciał wpaść do bramki strzeżonej przez Antona Cajtofta. Golkiper Szwedów skapitulował dopiero na początku doliczonego czasu gry, kiedy z rzutu karnego, po faulu Filipa Dagerstala na Krzysztofie Piątku, pokonał go Dawid Kownacki.

Dzięki temu remisowi Polacy nadal mają szansę na awans do półfinału. W czwartek biało-czerwoni muszą wygrać w Kielcach z Anglią różnicą co najmniej dwóch bramek, a poza tym w konfrontacji Szwecji ze Słowacją powinien paść remis. W tym przypadku Polska, Anglia i Słowacja będą miały po cztery punkty, ale gospodarze najlepszy z tego tercetu bramkowy bilans.

Wielkie emocje czekają kibiców nie tylko w czwartek w Kielcach i Lublinie, ale także we wtorek w Gdyni, gdzie o godzinie 20.45 dojdzie do konfrontacji faworytów tej imprezy, czyli Hiszpanii z Portugalią. Derby Półwyspu Iberyjskiego obejrzy na Stadionie Miejskim komplet blisko 15 tysięcy widzów. To będzie z pewnością pokaz południowego, czyli radosnego, ofensywnego i pełnej technicznej wirtuozerii futbolu.

Te drużyny wygrały swoje inauguracyjne mecze. Portugalia po golach Goncalo Guedesa i Bruno Fernandesa pokonała w Bydgoszczy 2:0 Serbię, a Hiszpanie rozgromili w Gdyni Macedończyków 5:0. Trzy piękne bramki zdobył niesamowity Marco Asensio, a po jednej dołożyli Saul Niguez i Gerard Deulofeu z rzutu karnego.