fot. beijing1

Polsko-chińska Liga Juniorów Młodszych

Wiosną drużyny grające w I wojewódzkiej Lidze Juniora B zagrają mecze z kolegami z Chin. W miejsce wycofanej Raduni Stężyca dołączyła drużyna reprezentująca Beijing Sport University.


​Zawody mają charakter towarzyski. Pierwszy mecz drużyna z Chin zagrała z Bałtykiem Gdynia, a w kolejnych tygodniach zmierzy się z Arką Gdynia, Lechią Gdańsk, Chojniczanką Chojnice, Bytovią Bytów oraz pozostałymi drużynami z naszej ligi. Wszystkie kluby przyjęły projekt entuzjastycznie, ciesząc się z możliwości rywalizacji z kolegami z innego kontynentu oraz z faktu zapełnienia luki w terminarzu.

Od roku akademickiego 2018/2019 Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Gdańsku  wspólnie z Beijing Sport University oraz Klubem Sportowym AZS AWFiS Gdańsk realizuje projekt "Belt and Road" Poland and China Professional Youth Training Program U16.

Współpraca to efekt wyjazdów władz uczelni, a także pracowników na międzynarodowe konferencje. To właśnie podczas jednej z nich udało się podpisać umowę z Pekińskim Uniwersytetem Sportowym - największą uczelnią sportową w Państwie Środka. Trafiają tam utalentowani sportowcy, wyselekcjonowani spośród chętnych z całego kraju.

Chłopcy z Chin - 25 młodych piłkarzy od grudnia 2018 roku znalazło się w rękach gdańskich trenerów - najwyższej klasy szkoleniowców. Intensywnie trenują, ćwiczą, uczą się języków oraz realizują program edukacyjny swoich szkół. Korzystają z bazysportowej i dydaktycznej uczelni. Mają regularne badania laboratoriach, a ich postępy analizują naukowcy oraz trenerzy. Koordynatorzy programu organizują im także wycieczki do muzeów i miejsc rekreacji. Na co dzień każdego zespołu pilnuje dwóch opiekunów z Chin.

Młodzi zawodnicy są zorientowani na sukces i ciężko pracują.

Teraz chcieliby sprawdzić swoje zdolności  rywalizując z polskimi kolegami.

Pracownicy uczelni podkreślają, że we współczesnym sporcie kluczowe są trzy rzeczy. Pierwsza to predyspozycje, głównie genetyczne. Bez nich nie da się dziś osiągnąć wielkich sukcesów w zawodowym sporcie. Sama praca, nawet najcięższa, nic nie da. Druga rzecz to wysiłek, który trzeba włożyć w trening, a trzeci to szczęście, które może pomóc, ale też zaprzepaścić nawet najlepiej zapowiadającą się karierę np. poprzez kontuzję.


Umowa z chińską uczelnią zakłada początkowo kilkumiesięczny pobyt sportowców w Gdańsku. Latem, po powrocie do Chin, przyjrzą się im ich opiekunowie i zdecydują, czy kontynuować współpracę. W założeniu może ona potrwać nawet kilka lat.