fot. pawel-wypij

Paweł Wypij na stażu w Academy Manchester City

Miło nam poinformować, że 9 czerwca do biura Pomorskiego Związku Piłki Nożnej wpłynęło oficjalne zaproszenie na staż w Academy Manchester City dla trenera Pawła Wypija. Gratulujemy!


Trener Paweł Wypij aktualnie prowadzi najmłodszą Kadrę reprezentującą Pomorski ZPN, czyli rocznik 2005 oraz pełni funkcję Koordynatora Akademii Młodych Orłów PZPN w Tczewie. Jest też członkiem dwóch Komisji Pomorskiego Związku Piłki Nożnej: ds. Licencji Trenerskich, ds. Piłkarstwa Młodzieżowego. 

https://www.youtube.com/watch?v=g47q2kmQ4n4

"Budujemy struktury dla naszej przyszłości, nie tylko dla gwiazd" - te słowa wypowiedział szejk Mansour bin Zayed Al Nahyan, właściciel Manchesteru City we wrześniu 2008 roku, kiedy kupował przeciętny klub Premier League. To zdanie nie było jedynie pustą deklaracją. Pochodzący ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich inwestor, jak powiedział, tak zrobił. Mistrzowie Anglii otworzyli nowy i absolutnie unikatowy w skali świata ośrodek, w którym ma także znajdować się akademia dla młodych piłkarzy. Koszt projektu - 200 milionów funtów.

Szejkowie przygotowywali się do realizacji pieczołowicie. Zanim na teren budowy wjechała pierwsza koparka, szefostwo klubu zwiedziło łącznie 70 obiektów dla różnych sportów w Europie (np. Arsenalu), Ameryce oraz Australii i przedyskutowało 19 projektów przyszłej akademii. Przypadek ograniczono do minimum. Postarano się także o, nazwijmy to, poetyckość przedsięwzięcia. Etihad Stadium łączy z akademią symboliczny most o długości dwóch boisk piłkarskich. Wszystko wygląda tak, jakby Szejk Mansour zaprosił pewnego razu na spotkanie jakiegoś nie do końca posiadającego kontakt z rzeczywistością kibica Manchesteru City, który wymyślił kosmiczny obiekt piłkarski. Mówisz i masz.

Całą tą inwestycją Manchester City o lata świetlne wyprzedził największe kluby w Europie, w tym bardziej utytułowanych lokalnych rywali z United.

Rozmach nowatorstwa widać na każdym kroku. Co można jeszcze wymyślić z piłkarską szatnią? Wydawałoby się, że nic. A jednak nie. Na terenie akademii wszystkie szatnie zbudowano na planie okręgu.

- Jest to w ten sposób zaprojektowane, by nikt nie mógł się schować. Próbujemy tutaj stworzyć coś więcej niż drużynę. Potrzebujemy dobrych przykładów dla innych, ludzi z aspiracjami - mówi Vieira.

Jest też boisko obudowane ścianami tak, by przy ćwiczeniu stałych fragmentów gry, jak najmniej przeszkadzały warunki atmosferyczne. Jeden plac jest np. pół-boiskiem, gdzie swoje umiejętności mają poprawiać tylko bramkarze. W budynkach pełno mobilizujących haseł, ale i plakatów słynnych przed laty zawodników, którzy pogrążyli się w przeróżnych nałogach. Ku przestrodze.

Poza tym: pokoje hotelowe o wysokim standardzie, audytorium na 56 krzesełek i sala konferencyjna na 120 miejsc, trzy siłownie, centrum medyczne, najlepsi szefowie kuchni i dietetycy, dzięki czemu piłkarze wiedzą, co najlepiej przyswajają. Kilka basenów, w tym z lodowatą i gorącą wodą oraz pomieszczenie, w którym można odtworzyć warunki klimatyczne każdego miejsca na ziemi. Siedmiotysięczny stadion akademii, gdzie mecze rozgrywać też będzie kobiecy zespół City. Każde ze 16,5 boisk (jedno ma błękitną murawę) nawadnia się ze specjalnego podziemnego zbiornika na deszczówkę o pojemności 8,1 mln litrów. 75. proc. placów do gry ma być przeznaczonych tylko dla grup juniorskich.

Szejk Mansour kupił Manchester City w 2008 roku. Od tamtego czasu żaden Anglik z klubowej szkółki nie zadebiutował w pierwszym zespole. Jedyny wychowanek Micah Richards po 13 latach odszedł do Fiorentiny. Teraz ma się to zmienić. Być może najlepiej inwestycję Manchesteru City podsumował Martin Keown. Znany przed laty obrońca Arsenalu, jako wysłannik dziennika "Daily Mail", zwiedził obiekty i stwierdził:

- Kapitanowie drużyn U12, U16 i U18 są Anglikami, którzy wygrali mistrzostwa kraju w swoich kategoriach wiekowych. Siedmiu zawodników w reprezentacji Anglii U16 jest z City, 75 proc. zawodników akademii pochodzi z Greater Manchester. Podoba mi się, co tutaj zrobili. Te okrągłe szatnie... jak u króla Artura i jego rycerzy: wszyscy są równi. Zbudowali to w sercu Manchesteru i tworzą jego infrastrukturę.

Sir Alex Ferguson, legendarny menedżer Manchesteru United, określił kiedyś City jako "tych głośnych sąsiadów". Wielokrotnie z obozu Czerwonych Diabłów można było słyszeć komentarze deprecjonujące dorobek The Citizens. Szejk Mansour musi być człowiekiem niezwykle dumnym i czułym na punkcie docinek, bo swoim dziełem ewidentnie chce pokazać, kto jest bardziej "manchesterski" i kto jest bliżej mieszkańców miasta. Najpierw, fakt, że powoli, ale spychał w cień lokalnych rywali pod względem sportowym. Teraz, pod względem infrastruktury, Manchester United z cienia długo się nie wydostanie.