fot. kowale_art

GKS Kowale celuje w środek tabeli i chce stawiać na wychowanków

Podopieczni Roberta Kugiela zakończyli rozgrywki klasy okręgowej na pierwszym miejscu w tabeli, zapewniając sobie tym samym historyczny awans do IV ligi.


Zawodnicy GKS Kowale przypieczętowali awans na jedną kolejkę przed końcem ligowych zmagań. W końcowej tabeli rozgrywek seniorskich sezonu 2017/18 uplasowali się na pierwszym miejscu, gromadząc na koncie 77 punktów. Zespół odniósł 25 zwycięstw.Miejsce rozgrywek nie miało wpływu na osiągane wyniki, bowiem zarówno u siebie, jak i na wyjeździe zawodnicy odnotowali podobną liczbę wygranych meczów (12 zwycięstw u siebie, 13 zwycięstw na wyjeździe). Ponadto dwukrotnie zremisowali i zaledwie trzy razy ponieśli porażkę. W sumie zawodnicy przez 30 kolejek strzelili aż 110 bramek, tracąc 34. W tym wypadku stadionowa atmosfera i chęć zaimponowania własnej publiczności miały wpływ na zdobyte gole, bowiem u siebie padło 63 bramek, natomiast na wyjeździe 47.

Chociaż bilans zawodników z Kowal przedstawia się imponująco, to walka o awans była bardzo zacięta. Do końca po piętach deptali im piłkarze Czarnych Pruszcz Gdański i MKS Władysławowo. Wzmocniony transferami skład, budżet oraz sponsorzy, których udało się pozyskać sprawiły, że długo oczekiwany awans należał jednak do zawodników GKS Kowale! W nadchodzącym sezonie klub ma zamiar skupić się na stopniowym wcielaniu do seniorskiego składu wychowanków.

Klub GKS Kowale został założony przez Kazimierza Myszkowskiego, aktualnego radnego Gminy Kolbudy oraz dwóch lokalnych działaczy w 1996 r., zyskując biało-czerwone barwy. Od momentu powstania, drużyna przez wiele lat brała udział w rozgrywkach na poziomie B i A klasy. Wraz z pojawieniem się trenera Kazimierza Iwańskiego narodziły się plany awansu do okręgówki. Po raz pierwszy udało się wcielić je w życie w sezonie 2002/03. Odtąd klub dryfował między poziomami A klasy i V ligi.

Na pytania odnośnie początków działalności, kulisów historycznego awansu oraz planów na najbliższy sezon odpowiedział prezes klubu, Mirosław Bogdański:

Kiedy zaczęła się Pańska przygoda z klubem? Jak wyglądały początki?

Zainteresowałem się piłką w momencie przeprowadzki do Gminy Kolbudy. Było to około 20 lat temu. Zacząłem pojawiać się na meczach lokalnego klubu GKS Kolbudy, chciałem zaangażować się w jego życie. Niestety, nie potrafiłem nawiązać porozumienia z klubowymi działaczami. W międzyczasie poznałem jednak Kazimierza Myszkowskiego, założyciela GKS Kowale. Podczas spotkania uzmysłowiłem mu, że zależy mi na rozwoju lokalnej piłki, podzieliłem się swoją pasją i pomysłami. Dzięki temu otrzymałem przepustkę do klubu w Kowalach. Było to około 10 lat temu. Trenerem był wówczas Kazimierz Iwański.

Co stało się Waszym głównym celem? Na czym opieraliście nowe pomysły?

Pojawił się pomysł na ściąganie zawodników z zewnątrz. Właśnie tym sposobem szeregi klubu zasilił Robert Kugiel, wychowanek Polonii Gdańsk, grający wówczas na poziomie pierwszej ligi. Tak zaczęła się nasza współpraca z aktualnym trenerem drużyny seniorów. Robert z czasem przejąłbowiem posadę trenerską po Kazimierzu Iwańskim. Wraz z momentem, kiedy zespół na dobre awansował do okręgówki (sezon 2011/12), pojawiła się w nas chęć uzyskania stabilizacji. Zaczęliśmy od grup juniorskich. Chcieliśmy doprowadzić, by w przyszłości to nasza młodzież zasiliła szeregi drużyny seniorskiej.

Czy od tej pory pojawiły się jeszcze na Waszej drodze inne kluczowe wzmocnienia z zewnątrz?

Wraz z awansem do V ligi zaczęli napływać do nas zawodnicy z sąsiedzkiego GKS Kolbudy. U nas otrzymali szansę, na której im zależało. Z tym składem borykaliśmy się w okolicach 7-8 miejscach. Jednak z racji na inwestycje pieniężne i wkład własny klub powoli zaczął piąć się ku górze. Z czasem zawodnicy, którzy przyszli z Kolbud, zaczęli kończyć swoje kariery piłkarskie, obejmując posady trenerów grup młodzieżowych, nad którymi nadzór pełnią do dziś. Dzięki temu widoczne są efekty. Stanowisk nie objęli ludzie z przypadku tylko tacy, którzy naprawdę znają się na piłce.

Kiedy pojawił się pomysł na celowanie w awans? Wystąpił on naturalnie, czy zaistniał jakiś kluczowy impuls, który pchnął Was w szeregi IV ligi?

O przygotowaniach do awansu zaczęliśmy myśleć poważnie około 3-4 lat temu. W międzyczasie objąłem posadę prezesa klubu po Kazimierzu Myszkowskim, który z racji zostania radnym gminy Kolbudy, nie mógł już pełnić innych funkcji publicznych. Od tej pory zacząłem szukać i gromadzić sponsorów, jeżdżąc osobiście do okolicznych firm. Zyskałem przy tym wsparcie i gwarancję na pomoc ze strony Urzędu Gminy. Wzmocniła się też rola wychowanków, których stopniowo wprowadzaliśmy do zespołu. Jest to zamysł i główna idea klubowa. Na chwilę obecną w drużynie gra ich pięciu. Prócz tego, pojawiły się też wzmocnienia z zewnątrz – głównie z klubu Kaszubia. Uważam jednak, że owym impulsem stał się ciepły klimat drużyny. Do dziś nie są tolerowane u nas niespełniane obietnice, kłamstwa. Fundamentem natomiast są wzajemne zaufanie i dobro drużyny. Jesteśmy rodziną, a dobra atmosfera wewnątrz niej stała się przyczyną naszego sukcesu.

Czy w tym sezonie przewidziane są jakieś transfery?

Tak, aktualnie prowadzone są rozmowy z zawodnikami. Naszym celem jest ściągnięcie chłopaków, którzy będą realnym wzmocnieniem. Przez wszystkie lata wychodziliśmy z założenia, że nie ma sensu ściąganie na sztukę człowieka, który nie wiadomo jak długo zabawi w klubie. To spowodowało, że mamy stabilność i grupę ludzi, którzy są w klubie po 5-6 sezonów. Przygotowywani są i powoli wprowadzani też dwaj wychowankowie. Zamykamy rocznik 2001/02 czyli Juniora Młodszego. Zostało z nami dziesięciu chłopców. Dwóch z nich trenuje już od pół roku z pierwszym składem, a z pozostałych postanowiliśmy utworzyć drużynę rezerw. Nie chcieliśmy puszczać ich „w świat”, w zamian tego wolimy dać im szansę. Nasze rezerwy mają na celu ogrywanie młodych i tych, którzy będą z mniejszą częstotliwością występować na boiskach IV ligi.

Czy infrastruktura Waszych okolic sprosta oczekiwaniom i umożliwi przeprowadzenie takiego zabiegu? Prócz drużyny seniorskiej i wspomnianych rezerw, macie pod swoimi skrzydłami około 150 dzieci.

Mamy do dyspozycji dwa boiska, halę, niepełnowymiarowe boisko ze sztuczną murawą przy nowo wybudowanej szkole oraz orlik w Kolbudach. Myślę, że są to bardzo korzystne warunki do prowadzenia szkolenia. Tu słowa podziękowania należy skierować do Urzędu Gminy, który każdy z obiektów udostępnia nam bezpłatnie, dbając przy tym o ich nienaganny stan. Gmina wspiera rozwój sportu i działalność okolicznych drużyn, my natomiast korzystając ze wszystkich oferowanych dobrodziejstw, jesteśmy jej za to bardzo wdzięczni

Na chwilę obecną, wg licencji przyznawanych na sezon 2018/19,obiekt wskazany przez Was we wniosku nie spełnia podstawowych wymogów kryterium infrastrukturalnego IV ligi. W jaki sposób radzicie sobie z tym problemem?

Przyznam, że problemy związane z otrzymaniem licencji na rozgrywki w IV lidze nie studzą zapału drużyny i radości z awansu. Jestem o to spokojny, mam sporo argumentów przemawiających za nami. Boisko, które ma spełniać niezbędne normy powstaje właśnie w Jankowie, miejscowości obok. Jego oddanie przewidziane jest na sierpień przyszłego roku. Dlatego ubiegamy się o przyznanie warunkowej licencji, która umożliwi nam grę w Kowalach do momentu otwarcia nowego obiektu w Jankowie. W razie problemów, ponownie dzięki uprzejmości Gminy, będziemy mogli gościnnie korzystać z boiska w Kolbudach, aż do rozwiązania sprawy.

Jak wygląda teraz okres przygotowawczy? Czy różni się znacznie od tego sprzed roku?

Okres przygotowawczy zaczęliśmy w czwartek 5 lipca. Trenować będziemy w poniedziałki, wtorki i czwartki, przy czym przewidziane są trzy sparingi. Szczerze nie widzę diametralnych różnic między IV a V ligą, biorąc pod uwagę strukturę organizacyjną, czy treningi. Mamy solidną ekipę, której celem i głównym założeniem na przyszły sezon jest uplasowanie się po środku tabeli. Zostaje z nami 100% składu, na co liczyliśmy od początku. Ciężko byłoby się rozstać, czujemy się jak jedna, wielka rodzina.

Inauguracyjny mecz w IV lidze piłkarze GKS Kowale zagrają u siebie 5 sierpnia z Gromem Nowy Staw.

W tym sezonie Gmina Kolbudy będzie miała dwóch reprezentantów na tym samym szczeblu rozgrywek. Kibice po latach przerwy będą mogli dopingować swoje kluby w derbowej rywalizacji. Mecz z GKS Kolbudy odbędzie się w środę 5 września.


A. Wątroba