fot. thumb_KadraM_1180x500_landscape-2-160-1178-626-1510819090

Czesław Michniewicz: przed meczem z Danią byliśmy pod ścianą

W eliminacyjnym meczu mistrzostw Europy 2019 reprezentacja Polski U-21 pokonała w Gdyni Danię 3:1 i po pięciu spotkaniach traci do lidera grupy 3 punkt. – Przed tą potyczką znaleźliśmy się pod ścianą – przyznał trener Czesław Michniewicz.


​Polacy przystąpili do meczu z Danią po wpadce w Thorshavn, gdzie zremisowali 2:2 z Wyspami Owczymi. W dodatku w spotkaniu z liderem grupy 3, który miał na koncie komplet 12 punktów, biało-czerwoni zagrali bez pauzującego za żółte kartki najlepszego snajpera zespołu Dawida Kownackiego oraz narzekającego na dolegliwości żołądkowe Bartosz Kapustki. – W najważniejszej konfrontacji zagraliśmy bez dwóch najważniejszych piłkarzy. Znaleźliśmy się pod ścianą, bo przegrana praktycznie wyeliminowałaby nas z rywalizacji o pierwsze miejsce w grupie. Duńczycy mieliby nad nami już siedem punktów przewagi i niezwykle trudno byłoby ich dogonić. Po meczu z Wyspami Owczymi była w nas jednak sportowa złość, umiejętnie dopasowaliśmy teraz taktykę pod rywala, dopisało nam również trochę szczęścia, ale uważam, że temu szczęściu trochę też pomogliśmy i ciężko na nie zapracowaliśmy. I udało nam się wygrać bardzo trudne spotkanie i teraz sprawa jest otwarta. Do lidera tracimy tylko punkt, a do rozegrania pozostało pięć meczów – skomentował Michniewicz.

Optyczną przewagę posiadali goście, którzy grali praktycznie non stop na połowie Polaków, ale ofiarnie broniący gospodarze umiejętnie wybijali ich z uderzenia i w swoich kontrach byli niezwykle skuteczni. Inna sprawa, że biało-czerwonym sporo pomógł niepewnie interweniujący bramkarz rywali Daniel Iversen. Gole dla Polaków strzelili Konrad Michalak w 15., Paweł Tomczyk w 24. (po świetnym podaniu Pawła Bochniewicza) oraz Szymon Żurkowski w 74. minucie. W doliczonym czasie rozmiary porażki Duńczyków zmniejszył rezerwowy Nikolai Laursen.

Polska młodzieżówka cztery razy grała w Gdyni – jej bilans to trzy zwycięstwa i remis. – Jak widać to miasto jest szczęśliwe dla tej reprezentacji. Gdynia zwycięska, Gdynia niezwyciężona i niech tak pozostanie. Cieszę się, że mieliśmy okazję grać w moim rodzinnym mieście, ale to nie ja decydowałem o wyborze miejsca rozegranie tego spotkania. Muszę jednak przyznać, że przygotowując się do meczów z Wyspami Owczymi i Danią, na każdym kroku spotykaliśmy się z wielką życzliwością i pomocą. Widać, że dla reprezentacji jest obecnie bardzo dobry klimat - podkreślił 47-letni szkoleniowiec.